Szykuje się naprawdę intensywny tydzień literacki,a wszystko rozpocznie się jutrzejszym Międzynarodowym Festiwalem Opowiadania. Uwielbiamten festiwal, uczestniczę w nim od samego początku. Siedem lat temu w głowie Olgi Tokarczuk pojawiła się myśl, a myśl przekuta w czyn została i w ten oto sposób już po raz szósty ( w 2008 roku festiwal się nie odbył z powodu braku dofinansowania) miłośnicy opowieści – słuchacze i opowiadacze- zjeżdżają z całego świata po to, by w stolicy Dolnego Śląska świętować, bawić się i czytać.Idea jest szczytna – przywrócić dawne tradycje, gdy to ludzie spotykali się poto, by snuć opowieści. I tak przez dwa dni od rana do wieczora Wrocław jest przepełniony historiami. A w tym roku zapowiada się naprawdę ciekawie. Będzie Edgar Keret – izraelski pisarz – mistrz krótkiej formy. Jutro będzie czytał swoje teksty, w do towarzystwa dodali mu Sofijkę Andruchowycz, Grażynę Plebanek i Jerzego Sosnowskiego. Z wizyty Pana Jerzyka cieszę się niezmiernie, bo tematem mojej pracy magisterskiej był całokształt jego twórczości. Kilka razy się z nim spotykałam, rozmawiałam – to niesamowicie sympatyczny człowiek. A w sobotę też jest spotkanie, na które się niezmiernie cieszę, bo wieczorkiem w Kamienicy Artystycznej pojawi się Joanna Bator – autorka „Piaskowej Góry” –jednej z lepszych powieści, która wyszła w zeszłym roku.
W niedziele- tradycyjnie „Dzień dziecka”, czyli coś dla najmłodszych moli książkowych.
W poniedziałek spotkanie, na którym mi bardzo zależy- Gajda i Grabaż w Empiku, a prowadzi Waldek, o czym już wspominałam wcześniej.
Wtorek i środa wolne od literackich wrażeń, ale w czwartek kulturalne spotkanie z Rafałem Dutkiewiczem i Markiem Krajewskim.
Piątek należy do Ingi Iwasiów, a w sobotę ...a w sobotę już spokój.
Czy na literaturę są jakieś dawki? Bo zapowiada się na przedawkowanie :) I to mi się podoba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.