„daj mi spokój
ja nie mam ochoty
ja to pierdolę
dziś jestem w nastroju
nieprzysiadalnym”
ja nie mam ochoty
ja to pierdolę
dziś jestem w nastroju
nieprzysiadalnym”
(M. Świetlicki, „Nieprzysiadalność”)
Nie mam siły na nic. Stres mnie pożarł, przetrawił i wydalił. Dawno już nie czułam się tak podle. Dawno już nie miałam takiego stanu, że nie potrafię dojść ze sobą do ładu. A najlepiej o wewnętrznym burdelu świadczy zewnętrze. Wyglądam strasznie. Ze stresu poobgryzałam wszystkie paznokcie, a ponieważ juz paznokci nie mam, to obżeram skórki. Codziennie się budzę ze ściśniętym żołądkiem, co wieczór się kładę zmęczona jak koń po westernie. Nie mam siły na spotkania ze znajomymi, nic mnie nie cieszy, marzę o tym, by wyjechać gdzieś w jakąś głuszę i przez tydzień nie pokazywać się światu na oczy. Nawet książka, na którą tak długo czekałam ( „Gościu. Auto-bio-Grabaż”) nie sprawia mi zbyt wielkiej radości, bo wieczorem nie mam już siły czytać. Wkładam więc w uszy Pidżamę Porno i staram się uwierzyć Grabażowi, że „Życie piękniejsze jest niż śmierć”. Stres, praca to są koszmary, których nie potrafię przegonić, nie potrafię się zdystansować. Wiem, że wyjść jest kilka, ale na razie wszystkie są dla mnie zamknięte, a po głowie pałęta się tekst piosenki – „Muszę to przespać, przeczekać trzeba mi”, ale jak to przespać, skoro sen nie chce nadejść, a ja k już się pojawi, to zamienia się w koszmar?
Jest jedna k promyczek. Taki malutki, bo siedmiotygodniowy. Jest z nami od wtorku. Taki Czesław. Mały srajtek. Myślałąm, że nie będę potrafiła się dogadać z kotem, ale..zakochałam się. Pokraczne to taki, mruczy jak motorynka-NON STOP! Nie pozwala mi czytać, włazi mi na książkę, łeb wciska pod mój nos, łasi się mruczy, - jest boski. Zresztą, co tu dużo gadać – sami popatrzcie, jakie dziecko Jadzi i mi przyszło wychowywać :)
Jaki on jest przesłodki!!! Z chęcią bym ucałowała tą piękną mordeczkę :) Wygłaskaj go ode mnie :)
OdpowiedzUsuńDobrego dnia!
Dziękuję, wygłąskam i wytarmoszę od Ciebie, on lubi tarmoszenie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPanie i panowie, tak wygląda Mały Terrorysta :) Niech nikogo nie zwiedzie ta słodka mina - ani się obejrzysz, a będzie władał Twym domem, tak jak już zawładnął sercem.
OdpowiedzUsuńI za to przecież kocha się koty. A jest inne wyjście? :)
Dragonella