W niedzielę nie tylko
biegałam za robotem kuchennym, ale również oddałam się duchowej rozrywce. W
Synagodze pod Białym Bocianem było spotkanie połączone z wernisażem prac
malarskich Romy Ligockiej.
Organizatorem wystawy jest
Fundacja Bente Kahan. Ideą Fundacji jest praca na rzecz wzajemnego poszanowania
i szacunku dla drugiego człowieka, przeciwdziałanie antysemityzmowi oraz
gromadzenie i ochrona dóbr kultury żydowskiej. Bente Kahan, założycielka Fundacji,
jest również artystką - piosenkarką. Spotkanie rozpoczęła od wykonania dwóch
żydowskich utworów. To było przepiękne doświadczenie, delikatny akompaniament
gitary, mocny głos artystki i język jidysz.
Po występie na scenę weszła
wzruszona Roma Ligocka i ciepło podziękowała Bente za występ. Rozpoczęła się
główna część wieczoru.
Pani Ligocka jest osobą
niezwykle otwartą i gdy już spotyka się z czytelnikami całkowicie oddaje się do
ich dyspozycji, chce rozmawiać, chce odpowiadać na wszystkie pytania,
promienieje z niej tyle pozytywnej energii, że mogłaby obdarzyć nią pół
Wrocławia. Lubię chodzić na spotkania z tą autorką, ponieważ jest rzadkim
przypadkiem człowieka, który przeżył w swoim życiu najbardziej tragiczne chwile
(Pani Roma jest dzieckiem ocalałym z Holocaustu), a mimo wszystko potrafi zachować
wiarę w innych ludzi.
Pisarka opowiadała o
wystawie, o sztuce w jej życiu, przyznała, że łatwiej jest jej malować niż
pisać, ale łatwiej jest pisać niż mówić. Opowiadała o swoim spotkaniu ze
Stevenem Spielbergiem, od którego zaczęła się jej przygoda z literaturą. Wiele razy podczas spotkania pojawiał się
wątek cierpienia, które według pisarki nie uszlachetnia, ale łączy ludzi.
Po rozmowie zaproszono
publiczność do obejrzenia prac Pani Romy.
Poczęstowano gości sokiem
gruszkowym, truskawkami i ciasteczkami. Zrobiło się słodko, ale prace Pani Romy
wcale nie były słodkie. Tematyka oscylowała wokół różnego rodzaju świadectw,
były prace przedstawiające wesele, różne postaci. To malarstwo bardzo mocno
kojarzy mi się ze szkicami Brunona Schulza, choć jest w nim również coś z
Muncha. Ogromne oczy postaci, wysuwające się na pierwszy plan dłonie to
pojawiający się często wątek.
Wystawę można jeszcze oglądać
do 06.05.2014 roku w Synagodze pod Białym Bocianem.
A na koniec autograf i
roześmiana fotka.
ROMAntycznie i MAGicznie!
OdpowiedzUsuńNie ujęłabym tego lepiej :D
Usuń