Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

niedziela, 1 września 2013

Kocie perypetie niedzielne


6 komentarzy:

  1. Muszę załatwić takiego kota dla moich kotów :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kot Prot to kot "wychodzony". Znalazłam go w jakimś lumpeksie, ale pracownica powiedziała, że to maskotka szefowej i nie jest na sprzedaż. Ze dwa miesiące męczyłam ją, żeby przekonała szefową do sprzedaży. I w końcu mi się udało. :)

      Usuń
    2. Ja swojego zabrałam spod sklepu, pod którym ktoś go porzucił gdy był jeszcze maluśki. Niech teraz ćwok żałuje bo teraz mam ślicznego i wyjątkowo pociesznego kotka:)

      Usuń
    3. Js nie wiem, jak ludzie mogą porzucać zwierzęta. Oskarek też został przygarnięty, bo ktoś wyrzucił kotkę z małymi. Ale teraz już ma domek, choć czasami mam ochotę go zamordować :)

      Usuń
  2. Czy mi się wydaje, czy na drugim filmiku Oskar wylizuje "Kotowi Protowi" tyłek...? :)

    OdpowiedzUsuń

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.