Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

wtorek, 13 listopada 2012

Joanna Bator "Ciemno, prawie noc"


 


Autorka: Joanna Bator
Tytuł: Ciemno, prawie noc
Wydawnictwo: W.A.B.
Seria:  archipelagi
Rok wydania: 2012





W ostatnich latach w naszej rodzimej prozie można zauważyć wśród pisarzy zamiłowanie do  gatunków z serii kryminalnej, by wspomnieć chociażby metafizyczny thriller Prowadź swój pług przez kości umarłych" Olgi Tokarczuk, albo niedawno wydaną powieść Michała Witkowskiego „Drwal".  Być może  ta tendencja wynika z tego, że pewne problemy nie sposób opisać inaczej, niż nadając im kryminalny sztafaż. Ma to zapewne tę zaletę, że niewprawny czytelnik dostaje do rąk wciągającą intrygę i jego potrzeba lekturowa zostaje zaspokojona. Ale są też tacy czytelnicy, którzy wejdą na wyższy poziom i dogrzebią się drugiego dna i ukrytego wśród trupów, pościgów, zagadek przesłania powieści.  Nowa powieść Joanny Bator wpisuje się w tę tendencję.

„Ciemno, prawie noc" to horror, w którym roi się od złych mocy. Akcja powieści toczy się w Wałbrzychu- mieście przybłędów, niedobitków, fałszywych proroków, cygańskich mieszańców i transseksualnych oryginałów. To miejsce ponure, opanowane przez karaluchy i niebezpieczne kotojady, które nie mają oczu, a jedynie usta, nos i żółte włosy. Wchodzą one w ludzi i ...

Do tego zagłębia beznadziei przyjeżdża Alicja Tabor, dziennikarka (anagram nazwiska autorki zapewne nie jest przypadkowy). Dostała zlecenie na napisanie reportażu o zaginionych w niewyjaśnionych okolicznościach dzieciach.  Ale podróż na Dolny Śląsk jest dla głównej bohaterki również podróżą w czasie, Wałbrzych bowiem jest miejscem, w którym sie wychowała. Alicja poznaje zatem historię swojej matki-wariatki, która usiłowała zabić ją i jej siostrę, odnajduje list Ewy- starszej siostry, który pomaga jej zrozumieć przyczyny jej samobójstwa, poznaje historię Alberta Kukułki- przyjaciela rodziny, który jako jedyny wie, gdzie jest pochowane ciało księżnej Daisy - ostatniej właścicielki Zamku Książ oraz gdzie znajduje się sześciometrowy sznur pereł należący do księżnej.  

Alicja rozpoczyna prywatne śledztwo, zaczyna wsiąkać w miejskie bagno. Poszukuje zaginionych dzieci, poznaje tajemnicze zakamarki Zamku Książ, natyka się na kociary, które są dobrymi duchami czuwającymi nad jej bezpieczeństwem. Od jednej z nich dostaje perłę księżnej Daisy.

W wątek kryminalny Bator wplata również elementy romansu, Alicja bowiem poznaje Martina Schwartza, który pomaga jej w poszukiwaniach, ale jednocześnie okazuje się, że wcale nie jest on takim obcym człowiekiem...

Joanna Bator jak zwykle mnie nie zawiodła. Ta pisarka to ewenement na naszym literackim podwórku. Jako jedna z nielicznych potrafi pisać wciągające historie z ogromnym epickim rozmachem. Czytelnik wsiąka w narrację i daje się ponieść opowiadanej historii. Bator umiejętnie wprowadza nowe wątki, rozplenia je we wszystkich kierunkach, by na koniec spiąć je w logiczną całość. Jak na dobry horror przystało w „Ciemno, prawie noc"  pisarka dozuje napięcie, podpuszcza czytelnika.

Do tego Bator potrafi stworzyć pełnowymiarowe postaci i choć jest ich wiele na kartach książki, każda zapada w pamięć, każda ma swoją historię, której nie sposób zapomnieć. Oprócz Alberta Kukułki, rodziców zaginionych dzieci, Martina i kociar pojawiają się również Jan Kołek- miejscowy prorok, któremu ukazała się Matka Boska Bolesna oraz Jerzy Łabądź  - fałszywy wizjoner, który okrzyknął się następcą Jana Kołka. Wydarzenia związane z tymi postaciami przywodzą na myśl te z Krakowskiego Przedmieścia, gdy to po katastrofie smoleńskiej toczono bitwę o krzyż. Bator nawiązuje do tych wydarzeń, by pokazać zdegenerowaną formę, jaką przyjął polski katolicyzm. Bator wytyka tu hipokryzję i płynącą z katolickich serc nienawiść. Katole w powieści są personifikacją płytkiego życia wewnętrznego, antyintelektualizmu i infantylizmu objawiającego się przywiązaniem do chrześcijańskich gadżetów.

'Ciemno, prawie noc' to książka, której źródłem jest  poczucie rosnącej bezsilności, rozpaczy (...) żyjemy w świecie, w którym zło jest wszechobecne, wręcz banalne" - mówi pisarka w jednym z wywiadów. Na kartach nowej powieści zło wyziera z każdej strony- gwałty, porwania, śmierć. Dużo śmierci. Czarna to powieść, szarpiąca emocjonalnie, wciągająca, ale jednocześnie odrzucająca ze względu na ładunek zła, jaki w sobie niesie.

18 komentarzy:

  1. A ja zabieram się z nową Bator zaraz po lekturze książki Szejnert. Zgadzam się, że autorka to ewenement na naszym literackim rynku - dlatego z wielką niecierpliwością wyczekiwałam tej książki. Zachwycona byłam "Piaskową górą" i "Chmurdalią" zobaczymy co będzie z "Ciemnością, prawie nocą". Chociaż po twojej recenzji nabrałam jeszcze większej ochoty na jej lekturę. A najlepiej teraz i już! :)A widzę, że czytasz Mo Yana. Ja jak na razie nie przebrnęłam przez pierwszą stronę, ale walczę, walczę... :) Moc pozdrowień :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Absolutnie nie czytam Mo Yana, to ktoś umieścił recenzję w projekcie nobliści, w którym biorę udział. Mi się Mo Yan nie podoba, nie walcz, bierz się za Bator :) Jest świetna! A teraz czytam Smoleńskiego- coś z Twojej reporterskiej półki :) Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  2. nie czytałam jej poprzednich, jakoś się nie złozyło z ich zakupem, jak miałam kasę, to nie były dostępne, jak nie miałam, to za drogie, ale na pewno nadrobię, bo chwalą ją i chwalą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chwalą, chwalą, bo jest za co, póki co, jeszcze się na tej pisarce nie zawiodłam, a czytam wszystko,łącznie z jej felietonami

      Usuń
  3. To zbyt czarne jak dla mnie, ale na pewno spróbuję poznać twórczość J. Bator, tylko może coś łagodniejszego ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj zacząć od "Piaskowej Góry", albo od książki, która jest takim parareportażem "Japoński wachlarz"

      Usuń
  4. Ewenement? W takim razie koniecznie muszę poznać, świetna recenzja

    OdpowiedzUsuń
  5. Świadomie nie czytam. Wrócę tu po konsumpcji rzeczonej:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zostałaś u mnie oficjalnie otagowana: http://grafika-magika.blogspot.com/2012/11/tag-liebster-blog.html.
    Mam nadzieję, że mnie za to nie zabijesz ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Ada za nominację, ale już jednej osobie musiałam odmówić udziału w łańcuszku, nie mam teraz głowy i czasu na to :(
      Ściskam

      Usuń
  7. Już od dawna mam ochotę zapoznać się z twórczością tej pani, na razie powstrzymuje mnie jej brak w mojej przydomowej bibliotece. Choć myślę, że jeśli będę mogła wybrzydzać, zacznę od "Chmurlandii" albo "Japońskiego wachlarza".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj,
      jeśli mogę doradzić- jeśli mogę doradzić, to najlepiej zacząć od "Piaskowej góry" to jest pierwsza część "Chmurdalii". "Japoński wachlarz" też jest rewelacyjny :)
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  8. jak dla mnie, nie jest to najlepsza książka Bator, ale i tak jest b. dobra. Jeśli chodzi o sportretowanie miejsca, to chyba jedynie Miłoszewski robi to na tym samym poziomie. Bator jest bezkonkurencyjna w prowadzeniu wielotorowej narracji, umiejętnie przeskakuje z wątku na wątek. Dodatkowego smaczku dodaje książce wzmianka o bohaterce znanej z Piaskowej Góry (ja zauważyłam tylko jedną, może było ich więcej). Mówiąc krótko: książka godna polecenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mayu, zgadzam się z Tobą co do wszystkiego, mało jestautorów, którzy potrafią tak rozgałęzić narrację i później wszystko ładnie pospinać, to są świetnie skonstruowane książki. A jeśli chodzi o tę powieść, jedynie w sumie nie grały mi te wtręty z forum internetowego. Ale i tak uważam, że jest to świetna książka.

      Usuń
  9. O jak miło, że pojawiła się recenzja tej książki :). Szczerze mówiąc przymierzałam się do jej przeczytania, a ta recenzja jeszcze bardziej mnie zachęciła. pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję i naprawdę zachęcam, to kawał dobrej literatury

      Usuń

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.