Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

środa, 8 lutego 2012

Zapraszam do zabawy

Jutro będą chować Panią Wisławę, a ja zainspirowana wpisem Dragonelli zapraszam do zabawy. Już tłumaczę o co chodzi. Otóż, jak to zauważyła Dragonella, nasza kochana Szymborska uprawiała również twórczość frywolną, a nawet sama wymyśliła nowe gatunki poetyckie. Niektóre z nich zostały wydane w tomiku „Rymowanki dla dużych dzieci".  Zbiorek, oprócz tego, że jest przepięknie wydany (ilustrowany notabene słynnymi wycinankami Poetki) na końcu pozostawił miejsce na twórczość czytelnika. A ja takie miejsce chcę dać Wam pod tym postem. Zachęcam zatem do umieszczania swoich rymowanek. A oto przykłady i opis poszczególnych gatunków:

1.  Limeryk  jest rymowaną anegdotą. Pierwszy wers przedstawia głównego bohatera i miejsce akcji. Wers ten najczęściej kończy się nazwą miejscowości.
W następnej linijce powinna się zawiązać akcja i pojawić zapowiedź dramatu, konfliktu, kryzysu. Może się też objawić druga postać. Rymuje się z pierwszym wersem (aa). Trzeci i czwarty wers w klasycznym limeryku jest zawsze krótszy; chodzi o to, by wzmocnić efekt niespodzianki. W tym miejscu rozgrywa się zasadnicza akcja, tu mamy do czynienia z kulminacją wątku dramatycznego. Pojawia się nowy rym (bb), który silnie wiąże ze sobą oba te wersy. Ostatnia linijka przynosi rozwiązanie, najlepiej nieoczekiwane, nonsensowne, no i, ma się rozumieć, zabawne. Rymuje się z pierwszym i drugim wersem, dając strukturę (aabba). Kiedyś była echem linijki pierwszej, ale większość współczesnych limerystów zrezygnowała z tego, uważając, że takie powtórzenie zubaża i treść, i formę. Schemat fabularny jest prosty, jak w klasycznym limeryku przystało: bohater pochodzący z określonego miejsca robi (tu raczej: zdarza mu się) coś niezwykłego, co pociąga za sobą zaskakujące (dla czytelnika) następstwa.
(definicję przytaczam za Anną Bikont i Joanną Szczęsną).
Od siebie dodam tylko, że układanie limeryków to świetna zabawa podczas podróży, gdy to za oknem pociągu, autobusu czy też innego środka lokomocji przewijają się przed naszymi oczyma przedziwne niekiedy nazwy miejscowości. Taka nazwa uruchamia wyobraźnię i już mamy gotową historyjkę :)
 

Przykład z Szymborskiej: 
Raz Mozarta bawiącego w Pradze
obsypały z kominka sadze.
Fakt, że potem, w ciągu pół godziny,
wymorusał aż cztery hrabiny,
jakoś uszedł biografów uwadze


2. Lepieje -  krótki, wpadający w ucho wierszyk, którego funkcją jest ostrzeganie gości w restauracjach przed niektórymi potrawami.
 

Przykład z Szymborskiej:
 

Lepiej molestować dziatwę,
niż zjeść tutaj kuropatwę

 

3. Odwódki - krótki rymowany wierszyk opowiadający o skutkach spożywania trunków wysokoprocentowych.
 

Przykład z Szymborskiej:
 

Od drinka czarna godzinka
Od xeresu bieg do sedesu
 

4. Altruiki - krótki rymowany wierszyk o perswazyjnym charakterze (ulżyj komuś w czymś, zrób coś dla kogoś).
 

Przykład z Szymborskiej:
 

Przedłuż szczurom żywot krótki
Powyjadaj z kątów trutki

A oto moja twórczość frywolna:
Lepszy wujek alkoholik , niż w tej knajpie wolny stolik

W Pikutkowie dnia pewnego
Zdarzyło się coś dziwnego
Pojawił się dziwny stworek
Co miał rozpięty rozporek
I z niego wystawało coś długiego

Od wiśniówki czerwone spojówki





To co? Pochwalicie się swoimi rymowankami?

17 komentarzy:

  1. Lepiej upolować łosia
    Niż w tej karczmie zjeść łososia

    Nie jedz żuczków na śniadanie
    Żuczkom lepiej w zgniłym sianie

    Jutro może wymyślę coś lepszego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lepiej czytać jest Szymborską
    niźli pijać wodę morską.

    ***

    Od czytania głowa pęka,
    Od pisania boli ręka.

    ***

    Propaguj Noblistki czytanie
    W gier słownych całej gamie.


    ***

    Pewnej hożej Magdalenie z Wrocka
    na kulturze upłynęła kolejna nocka.
    Wpierw tomiszcze wierszy przeczytała,
    późnym wieczorem na koncert się wybrała,
    A rankiem z niewyspania do pracy poszła w bamboszkach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmm, zdaje mi się, ze znam tę Magdalenę ;)

      Usuń
  3. Żyje pewien urzędnik z Olkusza,
    Który spada wciąż z wieży ratusza.
    Zamiast trzymać się wieży
    Zaraz pod nią już leży,
    A przechodniów to wcale nie wzrusza...

    Swoją drogą ciekawe, czy w Olkuszu jest ratusz? Świetny sposób uhonorowania noblistki, Mag. Myślę, że byłaby z tego zadowolona. :)

    Nie bądź menda -- ułóż wierszyk
    Hołd to dla niej jest najszczerszy. :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ysabell, teraz nie pozostaje Ci nic innego jak jechać do Olkusza, skoro przechodniów spadanie urzędnika z wieży nie wzrusza, to ktoś musi ich serca powzruszać ;)

      Usuń
  4. Na limeryki jestem niestety za cienka w uszach, ale zmajstrowałam cztery "odwódki":

    Od szampana kac z samego rana.
    Od portera pęcherz uwiera.
    Po campari interes nawali.
    Po wermucie krosty na fiu*** :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drago- padłam :) Dobrze, że jestem kobietą, bo spokojnie mogę pić wermuta...

      Usuń
    2. To mam jeszcze jedno, w tramwaju wymyśliłam:

      Od spirytusu seks tylko z przymusu...

      Usuń
    3. a to się nam Smoczyca rozhulała seksownie ;)

      Usuń
    4. Wracałam z pracy, a - jak mawiam, kiedy mnie pytają o zajęcie - zawodowo zajmuję się stawianiem pał...

      Dobra, cicho, już nic nie mówię, bo się robię coraz gorsza :) :) :)

      Usuń
  5. Yyy... Siadłam i coś wymęczyłam. Tylko się głośno nie śmiejcie, bo nie trzyma rytmu w drugim wersie.

    Pani krytyk z miasta Wrocławia
    Czytać prozę Nurowskiej się obawia
    Bo autorka opisuje
    Jak więzień więźnia kapuje
    I w ten sposób Zakład Karny zniesławia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmm, mam dziwne wrażenie, że ot jakaś znajoma krytyczka... ;) A mówiłaś, że nie umiesz układać limeryków. Jak widać- smok też potrafi :)

      Usuń
    2. Czasami smoczek musi, inaczej się udusi :)

      Usuń
  6. Tym razem próbka "tfurczości" Smoczycy Seniorki:

    Od nalewki sprośne śpiewki.
    Od żubrówki bóle makówki.
    Od beaujolais ["bożole"] sen tylko w stodole.
    Od metaxy wypadną tampaxy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrowienia dla smoczycy Seniorki :) Nie myślałyście nad wydaniem rymowanek ? Dobrze Wam idzie :))))

      Usuń
    2. A to wspólna:

      Od marlota spóźnia się ciota...

      Usuń

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.