Na spotkaniu z
Michałem Witkowskim były tłumy i to nie dlatego, że akurat w tym dniu nie
odbywał się żaden mecz, ale dlatego, że zaproszony pisarz ma swoje grono fanów
i czytelników. Bo wiedzieć Wam trzeba, że ten oto autor jest nie tylko
literatem, ale również grafikiem, blogerem modowym, a w najbliższej przyszłości
stanie się też muzykiem. Jak już się
wyjdzie poza jedną dziedzinę sztuki, to już można szaleć we wszystkich
dziedzinach jak zwierzę wypuszczone z klatki - oświadczył zgromadzonej
publiczności pisarz. Bo Witkowski to postać, rozpoznawalna na fb, w świecie
mody, prawdziwy literacki celebryta.
Magdalena
Piekarska, która prowadziła spotkanie, spytała
Witkowskiego o marzenia i doświadczenia, która z tych dwóch rzeczy jest mu
bardziej bliska przy tworzeniu - Umiejętność
pisania polega na umiejętności przetwarzania tego, co się widziało, a przede
wszystkim uświadomienia sobie tego, co się zobaczyło. Pisarz przyznał, że
do swoich powieści robi porządny reaserch, przy „Margot" próbował się wkręcić
w środowisko tirowców, którzy zdaniem Witkowskiego są straszliwie nudni, za to
mafiosi to przesympatyczne typy, a sekcja zwłok i trupy z kolei to już w ogóle sama
rozkosz.
Tradycją Miesiąca
Spotkań Autorskich jest czytanie fragmentów swojej twórczości. Witkowski
przedstawił publiczności urywek wyjęty z jego najnowszej powieści „Flirt
towarzyski", która jest rozwinięciem przygód bohatera „Margot" -
Waldka Mandarynki.
A na koniec autografy
i wspólne zdjęcia.
fot. Rafał Komorowski |
*Zdjęcia pochodzą z
materiałów MSA.
Ostatnio bliżej poznawalam mafiosa w wersji Witkowskiego i przyznaję jestem pod urokiem 😁
OdpowiedzUsuńOstatnio bliżej poznawalam mafiosa w wersji Witkowskiego i przyznaję jestem pod urokiem 😁
OdpowiedzUsuńja też, w ogóle lubię spotkania z Witkowskim, bo on świetnie czyta swoją prozę, podobnie mam z Rudnickim :)
Usuń