Michał Olszewski
jest jednym z moich ulubionych polskich reporterów. O jego wybitności świadczy
fakt, że otrzymał w Nagrodę im. Ryszarda Kapuścińskiego za książkę „Najlepsze
buty na świecie". Od przeczytania fragmentu z tytułowego reportażu
rozpoczęło się spotkanie. Zaprezentowany ustęp stał się punktem wyjścia do
dyskusji na tematy tendencji Polaków do „przeżuwania" historii,
niebezpiecznie rozwijającego się nacjonalizmu i otwartości na rozmowę
dotyczącą „ciemnych plam" w
dziejach naszego narodu.
Prowadzący
spotkanie Leszek Pułka zainteresowany był tym, w jaki sposób Michał Olszewski
dociera do swoich bohaterów, jak wzbudza ich zaufanie, gdzie są granice etyki
dziennikarskiej?
- A czy reporter może mieć światopogląd?
- Reporter zawsze ma światopogląd, czasami jest on
głęboko ukryty, czasami jest jawny. W „Najlepszych butach na świecie"
można się domyślić jaki jest mój światopogląd, zawarłem go w przemyślanym
układzie książki, w sposobie prezentowania faktów.
Na koniec dwa ciekawe
pytania, pierwsze od prowadzącego, drugie z publiczności: Gdyby miał pan pisać o pięknie w Polsce, to jakich bohaterów by pan
wybrał?
- Gdybym miał pisać o szczęśliwych Polakach, to pisałbym
o klientach Ikei.
(Reporter uchylił
się nieco od odpowiedzi, bo miał mówić o pięknie, a nie o szczęściu).
A jak pan myśli, gdzie w komunie Polacy byli
szczęśliwi?
- Ooo, to ciekawe pytanie. Na pewno na dancingach i w
smażalniach ryb. O, i jeszcze w Pewexie.
Po spotkaniu,
tradycyjne podpisywanie książek i rozmowy w kuluarach.
fot. Rafał Komorowski |
* Zdjęcia pochodzą z materiałów MSA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.