Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

sobota, 30 czerwca 2012

Bluszcz i Kontynenty


Wczoraj na fb pojawiła się informacja, która naprawdę mnie zasmuciła:

Kochani Czytelnicy! Milczeliśmy, bo do końca mieliśmy nadzieję, że Bluszcza da się uratować.
Do końca wierzyliśmy, że takie czasopismo jak nasze nie może po prostu zniknąć z rynku. Stało się jednak inaczej. Po śmierci naszego wydawcy nie znalazł się nikt, kto zdecydowałby się na kontynuowanie jego dzieła. Artur był wizjonerem, nie oglądał się na minimalne zyski, które przynosił mu Bluszcz. Wierzył w gazetę, wierzył w nas, wierzył, że w tak trudnych dla polskiej kultury czasach nasza gazeta jest potrzebna, bo wyciąga Polaków z czytelniczej zapaści. Niestety wyniki sprzedaży to jedyne kryterium, którym kierują się rynkowi inwestorzy. Rozumiemy to i czekamy na lepsze czasy dla naszej gazety. Wbrew oczekiwaniom, numer lipcowy nie ukaże się już w sprzedaży.
W 2008 roku Bluszcz powrócił po 70 latach nieobecności. Zdobył kilka nagród rynku wydawniczego i środowiska dziennikarskiego. Jesteśmy przekonani , że pewnego dnia nasza gazeta powróci. Jeszcze silniejsza, jeszcze ważniejsza dla kultury.
Zespół redakcyjny miesięcznika Bluszcz

Odkąd redakcję Bluszcza" przejął Rafał Bryndal, nie opuściłam żadnego numeru. Nie mogę uwierzyć, że wyniki sprzedaży są tak niskie, że czasopismo musi zniknąć. A co z nami, stałymi czytelnikami? Co ja zrobię bez rewelacyjnych wywiadów, bez felietonów Joanny Bator i dziennika Ignacego Karpowicza? A cudnie sensualne opowiadania-obrazki Katarzyny Enerlich? A sylwetki Dawida Rosenbauma? Tylu wspaniałych ludzi tam pisało- Agnieszka Wolny - Hamkało, Sylwia Chutnik, Marta Sawicka-Danielak, Anna Saraniecka, Alicja Resich - Modlińska. Tyle wspaniałych recenzji książek, filmów, płyt, komiksów. I wszystko w przepięknej szacie i na wysokim poziomie. Bluszcz przez cały miesiąc sobie podczytywałam, choć bywało, że od razu po przyniesieniu pisma do domu jak zasiadłam do czytania, tak skończyłam.
Ech...gdzie tu sprawiedliwość, no ja się pytam: GDZIE? Ja się nie zgadzam.

Smutek lekko neutralizuje odkrycie nowego pisma. A to dzięki Monice. Zajrzałam dnia pewnego na jej bloga i tam dowiedziałam się, że na rynku pojawiły się „Kontynenty". To naprawdę niezła gratka dla miłośników reportażu i literatury podróżniczej.  Świetnie wydany, z wspaniałymi autorami. Powalił mnie na kolana „gadany" artykuł Jacka Hugo-Badera. Uwielbiam faceta za jego dosadność i bezpośredniość.  Świetne są komentarze Lidii Ostałowskiej przy niepublikowanych do tej pory zdjęciach autorstwa Ryszarda Kapuścińskiego. Wciągnął mnie też fragment książki Aleksandry i Jacka Pawlickich „Światoholicy. Ciało", w którym autorzy opowiadają o mowie ciała i ubioru m.in. wśród afrykańskich plemion. Do tego reportaż Wojciecha Jagielskiego, a przede mną jeszcze artykuły Magdaleny Wilk, Mariusza Zawadzkiego, Witolda Szabłowskiego. Sama śmietanka polskiego reportażu.
Mam nadzieję, że pismo utrzyma poziom, bo co ja będę podczytywać w tramwajach i autobusach? Zresztą, taka dawka reportażu w pigułce to może zaspokoić miesięczne zapotrzebowanie na dokumentalną prozę.
Polecam gorąco, a jak już tak z fb przeklejam posty, to poczytajcie sobie wstępniaka od redakcji:

„Kontynenty“ to nowe pismo o podróżach, które pomaga zrozumieć świat, pokazując w nowoczesny i atrakcyjny sposób jego złożoność, różnorodność i bogactwo. Opisuje miejsca egzotyczne i niedostępne, ale też bliskie, a nieznane lub zapomniane. Odwołuje się do najlepszych tradycji polskiej szkoły reportażu, tłumacząc procesy i zmiany cywilizacyjne z perspektywy pojedynczego człowieka. Publikuje reportaże, eseje, relacje i wspomnienia z podróży. Prezentuje także obszerne fragmenty przygotowywanych dopiero do druku książek o tematyce podróżniczej oraz zapowiada nowości wydawnicze.

Autorami „Kontynentów“ są znani pisarze, nagradzani reporterzy, fotografowie i podróżnicy. Duchowym patronem pisma jest Ryszard Kapuściński – w pierwszym numerze znajdą się nigdy niepublikowane fotograficzne portrety jego autorstwa pt. „Twarze rozbrojone“. Ponadto – teksty m.in. Wojciecha Jagielskiego, Jacka Hugo-Badera, Andrzeja Stasiuka, Jurija Andruchowycza, Lidii Ostałowskiej, Adama Wajraka, Pauliny Wilk, Marcina Kydryńskiego, Marii Wiernikowskiej, fotografie Krzysztofa Millera i wielu innych.

„Kontynenty“ są przeznaczone dla ludzi w każdym wieku, dla których i podróż, i czytanie mogą być przygodą; których pasjonują i dobra literatura, i intrygująca fotografia. To pismo tych, którzy chcą się doskonalić w sztuce podróżowania.


2 komentarze:

  1. Oprócz wyników finansowych głównym problemem był brak wsparcia tragicznie zmarłego wydawcy, który kilka at temu reaktywował pismo. Podzielam smutek, faktycznie było co poczytać...

    A "Kontynenty" również przypadły mi do gustu - pięknie wydane i ze świetną zawartością: o wiele chętniej czytam o podróżach opisanych beletrystycznie, reportersko, niż jak to zazwyczaj się spotyka: opisywanie swoich wrażeń, bez zagłębiania się w szczegóły. Czy jest już drugi numer? Bo jak na kwartalnik przystało, chyba powinien się ukazać w jeszcze w sierpniu? ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie ma, ale ma się ukazać na początku września. Już sobie ostrzę ząbki i oczęta :)

      Usuń

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.