Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

środa, 21 marca 2012

Mariusz Szczygieł , „Láska nebeská"




Autor: Mariusz Szczygieł
Tytuł:  Láska nebeská
Zdjęcia František Dostal
Wydawnictwo:  Agora
Rok wydania:  2012



„ Wydawnictwo Agora zaproponowało mi projekt, w którym do 17 książek z serii Literatura czeska miałbym napisać 17 felietonów. Z książek zapamiętuję tylko pojedyncze zdania i potem zaczynają one żyć w mojej głowie już własnym życiem. Felietony te są więc tylko improwizacją na temat danej książki, swoistym jam session, gdzie pojawiają się czasem zupełnie nieoczekiwane motywy".  Prawda to najszersza, o czym Szczygieł pisze- „Láska nebeská" jest bowiem skarbnicą anegdotek z życia Czechów. To niezwykle ciepła i wypełniona radością życia książeczka, która, jak to autor we wstępie podkreślił, ma na celu wprowadzić Polaków w dobry nastrój.  „Láska nebeská" - to lek na całe zło, ale również lustro, w którym Mariusz Szczygieł odbija nasze narodowe wady. Nie jest to jednak krzywe zwierciadło, to jedynie zestawienie dwóch graniczących ze sobą narodów, które diametralnie się od siebie różnią, choć kilka wspólnych cech również można z tych tekstów wyłuskać.

Siedemnaście felietonów pisanych na marginesach siedemnastu pozycji z czeskiej literatury, z których dowiecie się m.in. dlaczego Hrabal jest największym szkodnikiem kultury czeskiej, czym jest szwejkowanie,  co robi leniwy Czech, gdy chce zarobić, prowadząc bar w lesie, czy Czech i Słowak w Czechosłowacji żyją, czy może jednak w Czechach i w Słowacji, dlaczego wśród naszych sąsiadów zza miedzy  tak popularne są miejskie szalety i czy warto czasami napisać tradycyjny list?

Ciekawość to pierwszy stopień do napisania wciągającego felietonu. Do tego należy dodać sprawność językową, rubaszny humor i lekkie pióro i oto otrzymujemy literacki majstersztyk, który raduje duszę, poszerza horyzonty, a i do zastanowienia nad własnym podejściem  do życia zmusza. Takie są te Szczygłowe felietony, sięgnąć po nie koniecznie trzeba.

Jaki zatem obraz Czecha wyłania się nam z tychże felietonowych impresji? Beztroski, czerpiący z życia pełnymi garściami ( bo skoro większość Czechów nie wierzy w życie pozagrobowe, to  należy z doczesności korzystać w iście dionizyjski sposób), otwarty (narodową cechą naszych sąsiadów jest mówienie wszystkim "Dzień dobry"), zdystansowany do siebie- taki zwyczajny, prosty i beztroski człowiek. A Polacy, jacy są? Wystarczy zaglądnąć do tekstu „ O kurczaku á la Havel", by się tego dowiedzieć. Ale nie ma łatwo, od razu ostrzegam. Szczygieł wykazał się tu bowiem iście oryginalnym pomysłem i na podstawie analizy albumu o czechosłowackim i polskim plakacie filmowym czytelnik sam sobie może wysnuć wnioski o obydwu nacjach.

Rewelacyjnym tekstem jest felieton „O myślach narodu czeskiego", który prezentuje wymyślony przez Czechów  nowy gatunek literacki, mianowicie- literaturę klozetową. Ponieważ Czesi piją niezliczone hektolitry piwa, więcej czasu spędzają w miejskich szaletach i tam tworzą...Czegóż tam nie znajdziecie! A na końcu tekstu- rarytasik- Mariusz Szczygieł prezentuje swój top 10 ulubionych sentencji klozetowych, z których najbardziej życiowa jest chyba konstatacja „Alkohol nie da wam odpowiedzi, ale pozwoli zapomnieć pytanie".
„Láska nebeská", oprócz felietonów pisanych na marginesie serii literatury czeskiej, zawiera również kilka szkiców o słynnych i interesujących postaciach. Czytamy zatem o Świrusie -  Ivanie Martinie Jirousie- legendarnym undergroundowym artyście, który miał w głębokim poważaniu cały system, o Járze Cimrmanie - wynalazcy, muzyku, architekcie, który tak naprawdę nie istnieje, choć Czesi są innego zdania, albo o tym jak to Szczygieł miał siostrzenicę Franza Kafki tylko dla siebie, jednak okazji za ogon nie chwycił.

Teksty umieszone w zbiorze zostały uzupełnione fotografiami Františka Dostala. „Mały album z jego zdjęciami był pierwszą książką, którą kupiłem w Czechach (...) Ponieważ polscy czytelnicy nie mieli z jego zdjęciami do czynienia, pomyślałem, że idealnie wpiszą się w moje teksty (...)".  Trzeba przyznać, że pomysł w dziesiątkę trafiony- zdjęcia te bowiem są najlepszą ilustracją oddającą czeskiego ducha- tak jak teksty reportera.

Láska nebeská   to „związek dwóch słów, które dzięki swojemu brzmieniu i skojarzeniom mogą wprowadzić Polaka w dobry nastrój (...) Zresztą mam czasem wrażenie, że po to właśnie zostali wymyśleni Czesi. Żeby wprowadzać Polaków w dobry nastrój" pisze we wstępie autor. A ja mam czasem wrażenie, że Mariusz Szczygieł po to właśnie został stworzony, by nam takie prawdy z humorem i ciepłą ironią uzmysławiać.

7 komentarzy:

  1. Już ledwo widzę, ale uciekam jeszcze "Zrobić sobie raj" :) Jestem po "Lasce nebeskiej" i "Gottlandzie" i chyba popadnę w płacz jak jeszcze ten raj osiągnę. Dla mnie też mistrzostwo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja jeszcze polecam "Niedzielę, która wydarzyła się w środę " :)

      Usuń
  2. Ja naprawdę powinnam mieć ustawowy zakaz czytania Twoich recenzji... Kolejna książka, którą - sądząc po opisie - chciałabym mieć na swojej półce. Bo tak a propos, Samozwaniec sobie nabyłam z okazji Dnia Kobiet :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Samozwaniec jest urocza :) Ale Szczygieł to mus! Książeczka jest niewielkich rozmiarów,ale ma w sobie tak pozytywny ładunek,że dziwię się jak to Szczygieł pomiędzy okładkami pomieścił. Warto zakupić i mieć pod ręką na wszelakie smuteczki.
      Swoją drogą-ja nie mogę czytać książek Szczygła, bo mam ochotę zaraz wsiąść w pociąg i jechać do Czech :)))

      Usuń
    2. Ja się czechofilią zaraziłam od Havranka, który jest pół-Czechem [ma ojca z Zaolzia, który notabene jest praktykującym czeskim poetą :)]. Jak kiedyś byłam świadkiem, kiedy Havranek puścił wiąchę bluzgów po czesku, to myślałam, że się posikam ze śmiechu...

      Usuń
  3. ooo, weź mi nie mów, bo Havranek to mnie zaczyna bardzo intrygować :) z Twoich opowieści wnioskuje, ze to oryginał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiedzieć o nim "oryginał" to jak pojechać do Kenii i stwierdzić, że jest tam dość ciepło :)

      Usuń

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.