Tytuł: Masłem do
dołu
Przekład: Julia
Różewicz
Wydawnictwo: Afera
Rok wydania: 2013
Życie wprawdzie nie
zaczyna się po sześćdziesiątce, ale kto powiedział, że starość musi być
zramolała i nudna? Arnošt i Evžen to nie pierwszej już młodości bohaterowie
najnowszej powieści Petra Šabacha „Masłem do dołu".
Arnošt jest
bibliotekarzem i prowadzi antykwariat, w którym znalezienie jakiejkolwiek
książki graniczy z cudem. Jego przyjaciel
Evžen to malarz portretów samochodowych, chodzący w kurtce wojskowej model M65, w której pod
pazuchą chowa pistolet na gaz. Ten oryginalny przypadek cierpi na na manię prześladowczą i gromadzi w garażu
wszystkie niezbędne rzeczy potrzebne do przetrwania podczas wojny. Nic
dziwnego, że podejrzliwy staruszek węszy na każdym kroku zamach, wszakże akcja
książki toczy się w pamiętnym 2011 roku kiedy to „Mohamed Atta przywalił Boeingiem 767 w północną wieżę Word Trade
Center". Arnošt wspomina, że wtedy czytał bajkę, tak jak w tym samym
czasie prezydent Busch czytał bajki dzieciom w szkole w Sarasocie. I opowieść
się zaczyna, a w zasadzie mnóstwo opowieści, „Masłem do dołu" bowiem jest
zdominowana przez rozgadanych bohaterów.
Arnošt i Evžen wraz
z innymi znajomkami spotykają się w „Ciszy", by tam w knajpianej
atmosferze i przy dobrym piwku porozmawiać o tym, co też to życie nam przynosi.
Wspominają z nostalgią dawne czasy, gdy „kiedyś
przychodziło nas tu dużo więcej. Teraz masa ludzi woli kupić sobie w
supermarkecie piwo o podejrzanie niskiej cenie. No i znaczna część naszej
paczki wącha kwiatki od spodu". Ale kilku z nich się jeszcze uchowało
np. doktor Michálek, który chciał wystraszyć żonę w muzeum Figur Woskowych i ma
wnuka pracującego jako au pair; Kratina, poeta, który, jak mówi Evžen „ ma sklerozę w chuj", ale nikt nie
jest w stanie go zagiąć z poematu „Maj" Karla Hynka Máchy; doktor
Palindrom, który wszystkich wkoło zanudza filozoficznymi wywodami, a na koniec
tej oryginalnej galerii postaci-Šámal-fotograf.
„I chociaż, gdyby policzyć, ile
mamy łącznie lat, wyszłoby z sześćset albo siedemset, nie zachowujemy się jak
stare zgredy, witamy się dziarskimi razami w plecy, ciągle mówimy
<kurde>, a fotograf Šámal nosi koszulkę z wystawionym językiem".
Šabach ewidentnie nawiązuje do hrabalowskiej
tradycji. Zwykli bohaterowie prostym językiem opowiadają o swoim zwykłym życiu,
choć sytuacje w jakie wrzuca ich autor są często absurdalne i wywołują uśmiech
pobłażania na twarzy. Czeski pisarz serwuje nam czeski humor na najwyższym
poziomie, choć nie wszystkie historie powiadane przez bohaterów są zabawne. I
tak autor oscyluje między śmiechem, a łzami, bo pod tym sprytnie utkanym
płaszczykiem zabawy kryje się coś więcej, ale tego już musicie poszukać sami.
Uwielbiam czytać blogi moli książkowych z racji tego, że można na nich znaleźć recenzje takich ciekawych książek, jak np. ,,Masłem do dołu".
OdpowiedzUsuńArcyciekawa fabuła i zachęcająca recenzja, czas wyruszyć na łowy:)
Dzięki, polecam inne książki tego autora, jest świetny
OdpowiedzUsuń