Autorka: Grażyna
Jagielska
Tytuł: Anioły jedzą
trzy razy dziennie
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2014
Grażyna Jagielska
jest żoną Wojciecha Jagielskiego, korespondenta wojennego. Przed rokiem wydała
książkę pt. „Miłość z kamienia", w której ukazała, jaką cenę przyszło jej
zapłacić za poślubienie dziennikarza piszącego relacje z wojny.
Pisała o swoich
traumach, o wiecznie towarzyszącym strachu i czekaniu na informację o śmierci
męża. Intymna do bólu i niezwykle otwarta opowieść znajduje kontynuację w
kolejnej książce, jednak tym razem Jagielska schodzi z pierwszego planu.
„Anioły jedzą trzy
razy dziennie" jest zapisem półrocznego pobytu w warszawskiej Klinice
Psychiatrii i Stresu Bojowego. Autorka znalazła się tutaj, bo to było jedyne
miejsce, gdzie mogła otrzymać pomoc i stawić czoła strachowi, który nie
odstępował jej na krok. Trafiła najpierw na oddział zamknięty, by po pewnym
czasie przejść do „czerwonej strefy". Tam wraz z innymi pacjentami
stworzyli krąg rządzący się swoimi zasadami. Najważniejszą z nich była szczerość:
Mogliśmy bezkarnie przyznać się do
zabójstw, kradzieży, maltretowania żony albo braku miłości do dzieci, ale nie
wolno nam było skłamać - wspomina autorka.
Do kliniki
przychodzi się z własnej woli. Są tu ludzie, którzy zagubili się gdzieś po drodze
i nie potrafią sobie poradzić z rzeczywistością. W ośrodku znaleźli się nie tylko wojskowi,
którzy po powrocie z Afganistanu zmagają się z tym co zobaczyli, ale leczą się
tu również cywile, osoby, które przez stres i nadwrażliwość nie mogą normalnie funkcjonować.
Poznajemy zatem
Julię, energiczną PR-ówkę, pracującą w dużym wydawnictwie i lubiącą wyzwania. Kobieta nie wytrzymuje
jednak presji i w pewnym momencie poddaje się i odcina sobie ucho.
Jest tu Jezusek,
postać, która budzi bardzo ciepłe uczucia. Chłopak cierpi na dysfunkcję
osobowości polegającą na nieumiejętności bycia asertywnym. Pomagając innym,
dawał się wykorzystywać i wiele w życiu stracił.
Karolinka to
trzydziestoletnia kobieta, która uciekła w świat dzieciństwa i wierzy w to, że
jest aniołem.
Najbardziej
kontrowersyjną postacią jest natomiast pani Stasia, której nikt w grupie nie
lubi, bo nie przestrzega zasad.
Są jeszcze Biały,
Ratownik, Marek, Adam, Szeregowy, Mazur i wielu innych żołnierzy. Każdy z nich
opowiada na zajęciach swój wstrząsający życiorys i próbuje sobie radzić z
narastającą wewnątrz agresją.
Jagielska
pozbierała historie ze swojej grupy terapeutycznej i obrobiła je literacko.
„Anioły jedzą trzy razy dziennie" to zatem nie tylko wstrząsający obraz
grupy ludzi poharatanych przez życie, jest to również proza na wysokim poziomie
artystycznym. Wprowadzenie żywego i zindywidualizowanego języka pozawala na
wyrobienie sobie obrazu danego bohatera z przytoczonych licznych dialogów. Narracja ma konfesyjny charakter, co też
stwarza atmosferę intymności. Trudno znaleźć formę do opisania tematów tabu,
zwłaszcza, gdy dotyczą one spraw ciężkich, gdy trzeba mówić o swoich słabościach
i rozwalającej wnętrze agresji. Jagielskiej się to udało.
Ta książka to
przede wszystkim ludzie i ich traumy, ale jest w niej również zawarty obraz
szpitala psychiatrycznego, panujących w nim zasad, relacji między personelem, a
pacjentami, on funkcjonuje gdzieś w tle i daleko odbiega od stereotypowego
wyobrażenia takich miejsc.
„Anioły jedzą trzy
razy dziennie" to lektura szokująca, ale nie epatująca czytelnika emocjonalnymi
bebechami. Stonowana narracja pozwala na wchłanianie kolejnych historii,
Jagielska potrafiła stworzyć atmosferę intymności, która w efekcie ma przynieść
swoiste katharsis.
Czytałam "Miłość z kamienia" Jagielskiej. Trudna lektura. Nie wiem, czy odważe się sięgnąć po "Anioły..."
OdpowiedzUsuńmoże lepiej po "Miłości" trochę odetchnąć, ale warto sięgnąć po tę książkę
OdpowiedzUsuńWojciech Jagielski jest wspaniałym reporterem, jednym z najlepszych jeśli nie najlepszym. Z pewnością przeczytam książkę jego żony, która w nietypowy sposób opisuje efekty ciągłego przeżywania stresu bojowego przez kogoś kto nawet przez chwilę nie był na wojnie. Nie ukrywam, że bardziej ciekawi mnie ,,Miłość z kamienia", choć ,,Anioły jedzą trzy razy dziennie" także planuję przeczytać.
OdpowiedzUsuń