Profesor Kędziorek wyskoczył z łóżka z niemiłym
uczuciem, że znowu nic się nie dzieje. Wsunął bose stopy w kapcie, narzucił
szlafrok i rozpoczął śledztwo.
Przeszukał szafkę na bieliznę, wywrócił do góry dnem
kosz na brudy, podreptał nawet na strych, lecz nic nie znalazł. Wszędzie
panował absolutny brak braków.
[Pavel Šrut, Galina
Miklínová, Niedoparki na zawsze,
Afera, Wrocław 2016, str. 9].
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.