Tytuł: Listy dzieci
do Boga
Zebrali Stuart
Hampke i Eric Marshall
Ilustracje: Tom
Bloom
Wydawnictwo:
Prószyński i Sk-a
Rok wydania: 1999
Nie będzie długiej
recenzji, może tylko krótka notka, bo o tej uroczej niewielkiej książeczce nie
da się wiele napisać. Mały format, a tyle radości. Już dawno żadna lektura nie
wywołała u mnie uśmiechu na twarzy, który się utrzymywał od pierwszej do
ostatniej strony.
Stuart Hampke i
Ercic Marshall zebrali od dzieci listy adresowane do Pana Boga, pogrupowali je
tematycznie i ułożyli w bardzo zabawny zbiorek. Wydawnictwo Prószyński i Sk-a
pięknie to wszystko wydało w polskiej wersji, w której graficznie jest oddane
pismo nadawców oraz oryginalna ortografia.
Nad czym
zastanawiają się dzieci i co chcą od Pana Boga?
Mają wiele
ciekawych i rozbrajających pytań (Panie
Boże. Czytam Biblię. co to znaczy spłodzić. Nikt nie chce mi powiedzieć.
Całuję, Marta), są też dylematy (Kochany
borze dlaczego zamiast pozwalać ludziom umieraci nie zostawisz tych co masz
teras? przeciesz musisz ciągle dorabiaci nowych. Ala). W książeczce
znajdują się również gorące pragnienia, sugestie i skargi (Prosze ześlij mi kucyka. nigdy wcześniej o nic nie prośłam. morzesz to
sprawdzić w swoich aktach). Kolejny rozdział to pochwały, zwierzenia i podziękowania
(Kochany boże to wspaniałe że zafsze
układaż gwiazdy tam gdzie trzeba Jaś).
Wiecie dlaczego ta
książka jest taka radosna? Bo pozwala nam cofnąć się do świata dzieci, które
wszystko przyjmują bardzo poważnie, mają swoje dylematy, pytania, na które nikt
nie potrafi im odpowiedzieć. Traktują Pana Boga jak kogoś bardzo bliskiego,
kogoś, kto stworzył ten świat, więc musi o nim wszystko wiedzieć. Ta naiwna
wiara wzbudza we mnie tęsknotę za tym, żebym ja równie potrafiła tak dziecięco
otworzyć serce przed Panem Bogiem.
Pytania zadawane w
listach, dylematy, podziękowania, sugestie osoby z dużą wrażliwością potraktują
jako moment na zatrzymanie się i zastanowienie nad tym, co nam gdzieś w
dzisiejszym pędzie umyka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.