Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

niedziela, 15 kwietnia 2012

Herbaciane nonsensy

Tak mnie jakoś rozliryczniło. Za oknem cały dzień niebo płacze. A ja sobie siedzę z herbatą i słucham. Dobrej nocy.

4 komentarze:

  1. Ostatnio dziwnie odwykłam od herbaty, kawa, woda, mięta...
    Deszcz i u mnie szemrze za oknem. Mokro. Nie lubię.
    Dobranoc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja się teraz rozpijam herbatkami. Mniam, mniam. A deszcz dziś znów o szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni wiosenny ;)

      Usuń
  2. Podoba mi się to słowo "rozliryczniło". Ja dzisiaj nie idę do pracy, siedzę w cieplutkim domu, wygodnie usadowiona, popijam kawę z mlekiem i podziwiamdźwięk kropel spadających na parapet sama będąc nieprzemoczoną. A gdy wychodzę na dwór z psem, to zabieram kalosze - polecam, nie przemoknie ani centymtr okrytego nimi ciała i najlepsze jest to, że można chodzić po najgłębszych kałużach i poczuć jak beztroskie dziecko. Pozdrawiam ciepło w ten deszczowy dzionek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię to słówko. Już nie pamiętam, czy je komuś podkradłam, czy samo do mnie przyszło :)
      Nie mam kaloszy, niestety, ani psa :))). Ale jak jest taka pogoda szarawa to wolę siedzieć w domku. A tu do pracy trzeba było pójść.
      Ale skakanie po kałużach...oj, skakało się, skakało :) Pozdrawiam

      Usuń

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.