Jest przy maćku trochę roboty, ale warto poświęcić czas. Efekt końcowy wygląda tak:
Dla zaineresowanych zapaleńców kulinarnyhc podaję przepis:
Co nam potrzeba na jednego maćka:
flak ze świnki, żołądek (maciek)-wypełniamy go uprzednio przygotowanym farszem.
Taki flak można zamówić u rzeźnika albo podpytać w sklepie mięsnym. A może macie jakiegoś zaprzyjaźnionego rolnika, który ma świnki i chętnie Wam flaka odda.
11 jaj
0,5 kg mąki
0,5 kg kości wędzonych
0,5 kg boczku wędzonego
1 serce wieprzowe
1-2 nerki wieprzowe
0,5 kg słoniny lub 0,5 szklanki skwarków
pół cebuli
pół marchewki
listek laurowy,kilka ziaren ziela angielskiego
pieprz ziarnisty
sól
Jak to zrobić:
6 jajek rozbijamy, solimy do smaku, dodajemy mąkę.
Wyrabiamy ciasto, z którego formujemy 2 placki. Nakłuwamy. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Pieczemy aż się upieką :)
Po wyciągnięciu z piekarnika niech trochę ostygną, ale tylko trochę, bo trzeba je potem pokroić w kosteczkę, zapakować do lnianego woreczka i położyć w ciepłym miejscu, by się ususzyły (np. na kaloryferze).
Nerki, serce kości, boczek wrzucamy do garka, zalewamy wodą i gotujemy, zbierając przy tym szumowinki. Jak już zbierzemy wszystkie farfocle, dodajemy cebulę, marchewkę, listek laurowy, ziele angielskie, pieprz-gotujemy wywar. Odcedzamy.
Pokrojone i ususzone placki zalewamy częścią wywaru, przykrywamy i czekamy aż placuszki nasiąkną. W razie potrzeby można dolewać wywaru.
Następnie odciskamy palcuszki, dodajemy 5 żółtek jaj,wyrabiamy masę, dodajemy pokrojone w kosteczkę serca i nerki.
Z białek ubijamy sztywną pianę. Dodajemy na sam koniec. Wyrabiamy masę.
Przyprawiamy solą i pieprzem.
Tak przygotowanym farszem napełniamy świnkowy żołądek, który uprzednio porządnie płuczemy i następnie lekko nakłuwamy, by nie pękł przy pieczeniu. Nasjlepiej położyć na nim plastry słoniny, by nie wysychał przy pieczeniu.
Flaczek zszywamy igiełka i niteczką.
Pieczemy ok 3-4 godziny w piekarniku nagrzanym do 140 stopni.
W tym roku Mamusia przygotowała kilka nowości, m.in. miałam okazję spróbować tradycyjnej paschy. Byłam przekonana, że jest to coś w rodzaju pieczywa, coś jak podpłomyk, a tu się okazuje, że jest to danie na słodko, z białego sera i z mnóstwem bakalii. Jeśli ktoś jest smakoszem sernikowym, to na pewno pascha powinna się znaleźć w przyszłym roku na jego wielkanocnym stole.
A oto przepis.
Co nam potrzeba:
1 kg białgo mielonego sera, najlepiej pełnotłustego
kostka masła
3/4 szkl. cukru
3 jajka
1/2 szkl. śmietany kremówki
otarta skórka z pomarańczy
10 dag suszonych fig
10 dag skruszonych mogdałów
10 dag suszonych moreli
10 dag kandyzowanej skórki pomarańczowej
10 dag rodzynek
Jak to zrobić:
Posiekać wszystkie bakalie. Jajka ubijać z cukrem na parze ok. 15 min do powstania puszystej kremowej masy.
Ubić na sztywno kremówkę. Utrzeć masło na puch,a następnie dodawać po łyżce sera. Ucierać.
Na koniec wymieszać delikatnie z jajeczną masą. Dodać posiekane bakalie i skórkę z pomarańczy.
Wyłożyć gazą wysokie sito, napełnić je masą, zawinąć rogi gazy do środka. Przykryć talerzykiem i dociążyć (np. pełnym słoikiem).
Sitko ustawić na głębokim talerzu. Odstawić na 12 godzin do lodówki. Co kilka godzin wylewać zbierający się płyn.
Gotową paschę wyjąć na półmisek i prosże bardzo!
A jak już przy słodkościach jestem, to zarzucę jeszcze kuleczki na patyczkach.
Co nam potrzeba:
200 g biszkoptów
1/2 serka homogenizowanego waniliowego
2 saszetki czekolady na gorąco w proszku
2 łyżki masła
polewa czekoladowa biała
polewa czekoladowa mleczna
posypki
patyczki do szaszłyków
Jak to zrobić:
Biszkopty mielimy na mączkę. Najlepiej użyć do tego blendera.
Dodajemy czekoladę w proszku,serek i masło-starannie mieszamy.
Z masy formujemy kule wielkości orzechów włoskich. Wstawiamy na 15 min do lodówki.
Roztapiamy polewy, moczymy w nich patyczki, a potem nabijamy kuleczki. Moczymy w polewach i ozdabiamy.
A u Was jak wyglądały świąteczne potrawy?