Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

czwartek, 12 kwietnia 2012

30 dni z książką. Dzień 11 - książka, dzięki której zaraziłeś się czytaniem


Książki w cyklu Alf Rainera Büttnera

No i co się chichracie? Naprawdę dzięki lekturze przygód o kurduplowatego kosmity zaczęłam tonami pochłaniać książki. A było to tak: moja przyjaciółka z podwórka zaciągnęła mnie do osiedlowej biblioteki. To było w trzeciej klasie podstawówki (wcześniej też czytałam, ale tylko lektury). Zapisałam się i od razu wypożyczyłam całą serię z Alfem. I wpadłam. A później była Mary Poppins.
Ciekawi mnie jaka historia w Was zaszczepiła bakcyla czytania :)
Ada- wiem- "Kamienie na szaniec" ;)

7 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Czytałam, świetna książka. A to późno zacząłeś swoją przygodę z książkami ;)

      Usuń
  2. Alf mnie rozbroil :-) Za to dlugie godziny z Mary Poppins pamietam do dzis :-) Ksiazki, dzieki ktorej zarazilam sie czytaniem nie potrafilabym chyba wskazac, mam wrazenie ze czytalam od zawsze ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś nie byłam zwolenniczką czytania, muszę się przyznać. Wynikało to za pewne z faktu, że jestem leniwcem pospolitym. Myślę więc, że dopiero "Saga o Ludziach Lodu" sprawiła, że zaczęłam czytać więcej, częściej. Wcześniej oczywiście też czytałam, zdarzały się nawet krótkie serie typu "Przygody..." Willarda Pricea, ale nie było to na taką skalę jak teraz.

    Ps. Nawet 20 razy przeczytane "Kamienie..." nie zaraziły mnie czytaniem ;-D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie potrafię wskazać takiej książki. Ale jednymi z pierwszych samodzielnie przeczytanych książek były "Dzieci z Bullerbyn" i "O psie, który jeździł koleją" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak ja się zryczałam na tym psie! to byłą chyba lektura w trzeciej klasie podstawówki

      Usuń

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.