czwartek, 31 stycznia 2013
wtorek, 29 stycznia 2013
Bohumil Hrabal "Święto przebiśniegu"
Autor: Bohumil
Hrabal
Tytuł: Święto
przebiśniegu
Przekład: Jan
Stachowski
Wydawnictwo: Świat
Literacki
Rok wydania: 2008
Za górami, za
lasami w niewielkiej czeskiej miejscowości, Kersku, stoi knajpa „Leśna". A w tej knajpie skupia się całe towarzyskie
życie mieszkańców, bo przecież „ (...)
porządny facet z Kerska i okolicy od szóstej wieczorem nie myśli o niczym innym
jak o pięknej drodze do gospody i o piwie, o tych cudownych pogwarkach,
rozmowach, kłótniach o byle głupstwo, dzięki którym zapominamy o codziennych
troskach i uspokajamy się (...)". Zasiadamy zatem z bohaterami Hrabala
i przy piwku słuchamy historii o tym jak to porzucanie psów z samochodu może
skończyć się zbzikowaniem drogocennej maklemburskiej krowy, poznajemy Metka,
który jest zawodowym planistą,
takiego jak on biznesmena nie znajdziecie w całych Czechach. Bo przecież warto
kupić 50 czyszczaków, z których sypie się włosie, no ale jeden kosztował tylko
50 halerzy! To przecież interes życia. Do tego warto wymienić silniczek na
owcę, to nie ważne, że się nie znosi baraniny, grunt to dobry interes. Tyle
promocji na świecie, zastanawia mnie tylko jedno- gdzie ten ekspert od
planowania przechowuje wszystkie swoje graty (kupił też chyba z 50 rowerów bez
kierownicy, ale grzech było nie brać skoro jeden kosztował marne korony).
Do „Leśnej"
zagląda również komendant policji, który, gdy jest na służbie, nie przepuści nawet bliskiemu przyjacielowi i
wlepi mu mandat za jazdę na rowerze bez świateł. Josef Prochazka w miejscowej
knajpie mógłby zamieszkać. Jest to typ smakosza, degustatora, pije w ilościach
niewyobrażalnych i ciągle mu się coś przytrafia, ale co więcej od życia może
mieć taki człowiek, a przynajmniej
„Jak się człowiek uchleje, to w Kersku też jest Kilimandżaro".
No i co tu dużo
pisać, wszyscy dobrze wiedzą, że Hrabal z ciepłem i serdecznością pisze o
knajpianych gawędziarzach. Jego bohaterowie to prości ludzie, którym do
szczęścia niewiele potrzeba. Opowiadania z tomiku „Święto
przebiśniegu" to krótkie impresje o życiu w kerskich lasach, o codziennych
troskach i radościach czeskich prostaczków.
niedziela, 27 stycznia 2013
środa, 23 stycznia 2013
6. rocznica śmierci Ryszarda Kapuścińskiego
Kusiło mnie, żeby zobaczyć, co jest dalej, po drugiej
stronie. Zastanawiałem się, co się przeżywa , przechodząc granicę. Co się
czuje? Co myśli? Musi to być moment wielkiej emocji, poruszenia, napięcia. Po
tamtej stronie- jak jest? Na pewno - inaczej. Ale co znaczy to - inaczej? Jaki
ma wygląd? Do czego jest podobne?. A może jest niepodobne do niczego, co znam,
a tym samym niepojęte, niewyobrażalne? Ale, w gruncie rzeczy, największe moje
pragnienie, które nie dawało mi spokoju, nęciło mnie i dręczyło, było nawet
skromne, bo mianowicie chodziło mi o jedno tylko - o sam moment , sam akt,
najprostszą czynność p r z e k r o c z e n i a
g r a n i c y. Przekroczyć i zaraz wrócić, to by mi, myślałem, zupełnie
wystarczyło, zaspokoiło mój niewytłumaczalny właściwie, a jakże ostry głód
psychologiczny.
(Ryszard Kapuściński, Podróże z Herodotem, Agora , 2008 Warszawa)
poniedziałek, 21 stycznia 2013
Strachy na Lachy - nowa płyta
Tak, tak, Strachy na Lachy szykują na luty premierę swojej nowej płyty "!TO!". Zapowiada się smakowicie. Kilka utworów już pojawiało się na koncertach, a teraz Strachy nagrały drugi teledysk promujący płytkę. No to słuchamy :)
I jak Wam się podoba? A premiera płyty 09.02.2013 roku. dla tych, co chcą się spotkać z zespołem we Wrocławiu zapraszam do Empiku w Renomie 11.02.2013 roku. A jeśli ktoś nie będzie miał wtedy czasu, to już 15.03.2013 roku w Alibi będzie koncert Strachów i Hurtu. No tego nie można opuścić. Będzie imprezka jak się patrzy, bo Hurty też wydają nowa, zupełnie odjechaną płytę.
niedziela, 20 stycznia 2013
Tomáš Zmeškal "List miłosny pismem klinowym"
Autor: Tomáš Zmeškal
Tytuł: List miłosny
pismem klinowym
Przekład: Dorota
Dobrew
Wydawnictwo: W.A.B.
Seria: Don Kichot i
Sancho Pansa
Rok wydania: 2011
„ List miłosny
pismem klinowym" to debiut czeskiego pisarza. Dodam- debiut mocny i
wyrazisty, co potwierdza nominacja do ubiegłorocznego Angelusa.
Powieść rozpoczyna
się ślubem Alicji i Maksymiliana, ale to tylko pretekst, by cofnąć się w czasie
i poznać inną historię miłosną, historię Kwiety i Josefa, rodziców panny
młodej.
Tomáš Zmeškal
stworzył coś na kształt sagi rodzinnej z mocno zarysowanym tłem
historyczno-politycznym. Mamy tu bowiem
obraz powojennej Czechosłowacji, komunę, ponure lata 50-te, rok 1968, aksamitną
rewolucję. Ojciec Alicji, jak i cała rodzina, bezpośrednio zostają wplątani w
sidła reżimu. Josef za działalność antypaństwową zostaje wtrącony do więzienia
na dziesięć lat, ubolewa nad tym, że nie może patrzeć, jak dojrzewa jego córka.
Kwieta, by jakoś pomóc mężowi wdaje się w romans z Hynkiem, funkcjonariuszem na
wysokim stanowisku. Kobieta odkrywa przy tym swoje oryginalne erotyczne
potrzeby. Zmeškal pokazuje, jak Historia potrafi wpłynąć na pojedyncze
jednostki, jak łamie ludzkie życiorysy i tworzy absurdalną rzeczywistość, od
której ucieczką może być jedynie szaleństwo.
Taką drogę wybrał
cukiernik-Marek Svoboda, od którego odeszła żona. To postać bardzo efemeryczna,
żyjąca we własnym wykreowanym świecie. Ląduje w psychiatryku, gdzie zasypuje
swego lekarza prowadzącego niesamowitymi historiami ze swojego życia m.in. o
tym, że jest sklonowanym Hitlerem i człowiekiem, który skąpał się w magicznej
rzece dającej nieśmiertelność.
W powieści Zmeškala realne wydarzenia polityczne zostają
zestawione z mitami i legendami z arabskiego świata. Elementem spajającym jest
list miłosny napisany przez Josefa pismem klinowym, zaadresowany do żony.
Postaci, które
tworzy czeski autor są naznaczone jakimś fatum, ich losy nie mają happy endu.
Jedynie ciotka Anna, niezwykle żywotna staruszka, zdaje się z dystansem
podchodzić do życiowych kolei.
Jest również Jirzi-
kuzyn, który wychował się w Londynie, ale jest pół- Czechem. Przyjeżdża do
Pragi, by poznać swoja rodzinę i czeską kulturę. To właśnie jego postać autor
wykorzystuje , by scharakteryzować czeski naród.
„ List miłosny
pismem klinowym" to powieść śmiała i jednocześnie intymna. Zmeškal snuje w
niej rozważania filozoficzne dotyczące istoty zła i wiary w Boga. Przyznam
szczerze, że właśnie te fragmenty książki nie są najmocniejszą jej stroną, ale
to przecież debiut czeskiego autora, więc nie można wymagać, by od razu
stworzył on arcydzieło. Choć wydaje mi
się, że czeski pisarz ma wszelkie predyspozycje, by tego dokonać.
piątek, 18 stycznia 2013
Urodzinowo z Księdzem Jankiem
To już siódmy rok w
swoje urodziny zapalam świeczkę w oknie, bo pamiętam.
Siedem lat temu
siedziałam sobie w swoim pokoju przy stoliku i coś tam skrobałam w pamiętniku,
a może robiłam notatki na studia? W tle cichutko rozlegały się dźwięki mojej
ukochanej Trójki. Był już wieczór, cichy, zimowy, spokojny. I nagle ta
wiadomość. Nie żyje. Odszedł w spokoju. Ksiądz Jan Twardowski. Płakałam.
Dzisiaj przeglądam
zdjęcia ze swojego pobytu w mieszkaniu Księdza Janka, wspominam swoją spowiedź,
gdy to kazał mi głośno mówić, bo On lekko przygłuchy już jest, patrzę na
fotografię, na której stoję obok Niego w kościele Sióstr Wizytek.
Lubię Jego wiersze,
Jego poczucie humoru i uczłowieczenie wiary.
Te wszystkie patyki i patyczki, biedronki i pasikoniki, wilgi i szpaki,
świat, który zachwyca pięknem.
Ciekawe, co też tam
On teraz porabia? Pewnie tęskni troszkę za swoją torbą i portretem matki,
którego nie mógł ze sobą zabrać w ostatnią podróż.
A ja podczytuję
sobie to i owo i trafiam na taką perełkę:
Drzwi zadrżały-kto to?
- śmierć
weszła drobna malutka z kosą jak zapałka
zdziwienie. Oczy w słup
a ona
- przyszłam po kanarka
Zerkam sobie wstecz
i robię krótki bilans poprzedniego roku mojego życia. Złych rzeczy pamiętać nie
chcę, a dobre chcę zachować. Dobre książki, filmy, ludzie - dużo tego było, ale
tak na szybko, bez zaglądania do pamiętnika to, co mi w pierwszej chwili na
myśl przychodzi- to podstawa tego podsumowania.
Książka roku: Patti
Smith Poniedziałkowe dzieci
Film roku: Wszystkie odloty Cheyney'a reż. Paolo Sorrentino
Koncert roku: Red Hot Chilli Peppers
Odkrycie muzyczne: Jaromir Nohavica
Radio najczęściej słuchane: Trójka
W poprzednim roku
bardzo zaniedbałam teatr, więc obiecuje sobie mocne postanowienie poprawy.
Trochę się w ciągu
roku pozmieniało:
1. Przeprowadziłam się.
2. Poznałam Wojtka.
3. Przygarnęłam
kotka.
4. Rozpoczęłam
studia podyplomowe.
Ogólnie, bilans
wychodzi na plus. Postanowienie na kolejny rok mam jedno: założyć sobie
magiczną skrzyneczkę, do której będę wrzucać karteczki z zapisanymi dobrymi
rzeczami, które mnie spotykają.
Subskrybuj:
Posty (Atom)