Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

niedziela, 8 kwietnia 2012

30 dni z książką. Dzień 7- książka, przez którą trudno przebrnąć


No to ja mam trzy takie książki, ale każda z nich to inny przypadek.


1. „Obsoletki” Justyna Bargielska- jest to małych rozmiarów książeczka, ot zaledwie kilkadziesiąt stroniczek, ale robiłam do niej aż pięć podejść. W końcu ją przeczytałam, ale nie podzielam ogólnego zachwytu nad prozatorskim debiutem Bargielskiej.


2. „Obfite piersi, pełne biodra” Mo Yan – jest to jedna z niewielu książek, której nie zdołałam przeczytać do samego końca. Drażnił mnie bohater, drażniła mnie historia, ale przede wszystkim drażnił mnie przekład przepełniony durnowatymi zdrobnieniami.


3. „Bambino” Inga Iwasiów- próbowałam 4 razy. Zaczynałam, czytałam kilka stron i odkładałam. Nie mogłam się wgryźć w fabułę. Efekt- książka poszła do wymiany w stanie nienaruszonym za to z autografem autorki.






4 komentarze:

  1. Nie przebrnęłam przez "Silmalirion" Tolkiena - zabierałam się 3 czy 4 razy, zawsze utykam mniej więcej w 1/3. Gubię się w szczegółach. Jak to kiedyś trafnie określił mój kumpel, tam jak któryś elf idzie w krzaki się odlać, to wraca z innym imieniem...

    OdpowiedzUsuń
  2. mam podobne 'przygody' z Bambino - próbowałam do tej pory trzy razy, za każdym razem doszłam nieco dalej niż za poprzednim, ale jeszcze się nie poddałam. wierzę, że jednego pięknego dnia skończę :)

    OdpowiedzUsuń

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.