„Ręka, której nie kąsasz” to kontynuacja debiutanckiej powieści Orneli Vorpsi pt. „Kraj, gdzie nigdy się nie umiera” (recenzję możecie przeczytać TUTAJ). Albańska pisarka po raz kolejny na niewielkiej przestrzeni tekstowej analizuje problem albańskości, tym razem jednak rozpatruje traumy z perspektywy emigrantki.
Orneli - bohaterce książki „Ręka, której nie kąsasz”- udało się wyemigrować do Europy. „Podróżując, zrozumiałam do głębi, że nie jestem podróżniczką. Nie żebym wcześniej tego nie wiedziała. W wyobraźni zawsze chciałam podróżować po całym świecie i jeszcze dalej, gdyby tylko to było możliwe. Przemieszczanie się w przestrzeni nie przychodziło mi jednak łatwo.” Co, więc zmusiło bohaterkę do udania się na wojaże?
Albanka peregrynuje po różnych częściach kontynentu. Poznając europejskie miasta, kobieta ma okazję posmakować traum i absurdów sarajewskiej rzeczywistości, która przywodzi na myśl jej własne urazy, związane z krajem lat dziecinnych. Jest to, więc nie tylko podróż sensu stricto, ale również pewnego rodzaju wiwisekcja własnego wnętrza, próba zmierzenia się z fatum, które mieszkańcy Bałkanów mają wpisane w geny. Bohaterka doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że nie jest turystką z powołania, ale przemieszczanie się z miejsca na miejsce daje możliwość ucieczki, uśpienia własnego ducha – „ Tracę w końcu coś, czego nie da się nazwać, staję się anonimowa dla siebie samej.” Paradoksalnie jednak albańskości nie można ukryć, można ją jedynie przyróżowić i udawać, że się jest cudzoziemką, aby ułatwić sobie wędrówkę po Europie i wtopić się w jej społeczność. Swój jednak zawsze rozpozna swego.
„Ja i samolot to nie jest historia miłosna”- stwierdza z ironią Ornela, ale jednak przełamuje niechęć i leci z misją do swojego przyjaciela z Sarajewa, który ma depresję, Chce mu ugotować zupę, pewnie po to, by mógł w niej utopić swe koszmary. W kolejce miast do odwiedzenia są jeszcze Paryż i Mediolan. Charakterystyczne jest to, że bohaterka w każdym z tych miejsc spotyka znajomych mężczyzn, a każdy z nich jest oryginalnym indywiduum. Pisarka kreśli ponury obraz męskiej części Europy: Dušan ma depresję, Ahmed jest fanatycznym muzułmaninem, Beni poszukuje kształtu własnej egzystencji, ale nie potrafi go odnaleźć.
Vorpsi wykorzystała w swej książce jeden z najbardziej znanych toposów literackich- podróż. Wprawdzie autorka powiela schematy, wykorzystuje motyw wędrówki do ukazywania przemian, jakie zachodzą w bohaterce na skutek obserwacji i zderzenia z „lepszym” światem, ale forma, w jaką ubiera swe refleksje Albanka jest oryginalna. Vorpsi po raz kolejny udowadnia, że w krótkich, anegdotycznych migawkach czuje się najlepiej. Portrety postaci są kreślone ostrą, wyraźną kreską, fabuła, jeżeli w tym przypadku można mówić o jakiejkolwiek fabule, jest mocno porwana, inkrustowana retrospekcjami, historiami ludowymi. Można by się obawiać, że tak pocięty tekst będzie trudno przyswajalny, ale pisarka umiejętnie wiąże ze sobą wszystkie płaszczyzny. Poza tym język tej prozy skrzy się dowcipem i ironią. Pisarka z wdziękiem i dystansem potrafiła wydobyć absurdy i schematy myślowe, związane z emigracją.
Ornela Vorpsi, Ręka, której nie kąsasz, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2009.