Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

poniedziałek, 1 lutego 2016

4. rocznica śmierci Wisławy Szymborskiej

[źródło zdjęcia]
Niełatwo było z nią porozmawiać poważnie o pisaniu, natchnieniu, inspiracji. Wszystko obracała w żart. Kiedyś i ja zażartowałem, że Miłosz miał łatwiej. Bo jemu, jak twierdził, dajmonion szeptał wiersze do ucha. Pani Wisława - o dziwo - spoważniała i powiedziała: „Wie pan, ale ja też słyszę głosy. Mnie się śnią słowa, zdania". To chyba rzadkie, żeby mieć sny afabularne, za to językowe.
Śniły jej się frazy, które zapisywała. Zapisywała w czarnym notesiku, który znalazłem kiedyś na biurku, kiedy wyjechała do Zakopanego.
[Michał Rusinek, Nic zwyczajnego. O Wisławie Szymborskiej, Wydawnictwo Znak, Kraków 2016, str. 121]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.