Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

środa, 23 maja 2012

Mariusz Sieniewicz " Spowiedź śpiącej królewny"

 


Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Spowiedź śpiącej królewny
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2012



„Spóźniona o całe 38 lat życia jestem uciekinierką w samym środku istnienia [...] Emila – córa marnotrawna życia na jawie” – tak mówi o sobie bohaterka najnowszej powieści Mariusza Sieniewicza.

Jest singielką, która cierpi na narkolepsję. Kilka razy dziennie zapada w sen i śni swoje samobójstwo, ale jak na złość, gdy już ma odebrać sobie życie, niezawodny Eryk (telefon komórkowy) przerywa jej oniryczne fantazje i brutalnie wyrywa ją z objęć Morfeusza. Sen, który powinien dawać ukojenie, staje się jedynie ucieczką, ale bez perspektyw. Życie pierwsze.

Emilia opiekuje się rodzicami. Ojciec dewot nigdy nie interesował się córką, klepie różańce i sra pod siebie. Emi nie nadąża z wymianą pampersów. Matka, niespełniona kobieta, zmienia peruki, by nadawać sobie nowe tożsamości, chce się poczuć gwiazdą. Kopci niemiłosiernie. Do córki ma wieczne pretensje.
Emilia pracuje. W biurze wielkiej hurtowni. Nie przepada za swoją pracą.
Życie drugie.

Facebook, Banda Bajowych Cipek (BBC): „Emila nie może się już doczekać, kiedy BBC zacznie przynosić pierwsze owoce. Na ścianach domów pojawią się tajemnicze napisy: Homo cobietus roulez!, a Misie będą biegać z randki na randkę jak koty z pęcherzem. Nie zaznają spokoju, bo każda z przechodzących ulicą Dziuńdź może okazać się członkinią BBC [...]. Dziundziowatość będzie skuteczną zasłoną dymną, żeby przyjmować zmienne i nieoczywiste formy. Misie za nimi nie nadążą. Przejawiać się jako puszczalska i świątobliwa, jako zepsuta i jako cnotka. Przejawiać się i z pryskać niczym mydlana bańka. Bo nie kobieta zmienną jest, zmienna jest tylko jej forma”. Kobieca rebelia. Życie trzecie.

Do przeczytania całej recenzji zapraszam na stronę e-czaskultury.

8 komentarzy:

  1. Hmmm, no ja nie wiem.... Chyba podziękuję, jakoś do mnie to nie przemawia, choć z twórczością Sieniewicza może kiedyś się zapoznam. Co to było, "Miasto szklanych słoni"?To chyba zacznę od tego, jeśli już.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miasto szklanych słoni jest magiczne. Ja akurat bardzo lubię Sieniewicza i z czystym sercem mogę polecić wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sieniewicza czytałem tylko "Żydówek nie obsługujemy" i to wiele lat temu. Nie zachwyciła mnie wówczas ta książka i od tego czasu raczej unikałem tego autora. Niemniej jednak akurat "Spowiedź..." zakupiłem i mam ochotę przeczytać. Zachęciła mnie do tego recenzja z "Książek w Tygodniku" (dodatku do "Tyg. powszechnego"). Twój tekst tylko mnie w tym utwierdził. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto przeczytać Czwarte niebo i Miasto szklanych słoni. uwielbiam klimat książek Sieniewicza- to balansowanie na granicy jawy i snu. I do tego maestria językowa. Jest świetny!

      Usuń
  4. O tak, "Czwarte niebo" jest b. dobre. Jedna z nielicznych książek, przy której się wzruszyłam (ku własnemu zawstydzeniu;)).
    "Spowiedź..." wydaje się z opisu nieco efekciarska, ale i tak przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  5. jest rewelacyjna, ja mam chyba słabość do tego autora

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wczoraj ją dopadłam, więc wkrótce się przekonam.;)

      Usuń
    2. ooo, to miłej lektury życzę i czekam na wrażenia

      Usuń

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.