Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

piątek, 25 maja 2012

Andrzej Dybczak "Gugara"





Autor: Andrzej Dybczak
Tytuł: Gugara:
Wydawnictwo: Czarne
Seria: Reportaż
Rok wydania: 2012
              



     
Tajga. Zimno. Na rozgrzanie herbata obficie posłodzona cukrem. I wódka. Brezentowy namiot. Cywilizacja tu nie dociera. Jedyny jej przejaw to magnetofon zasilany bateriami.

Cisza. Słychać tylko pochrapywanie ogromnego wilczura Sułtana. Czasami w oddali można usłyszeć dzwonek uwiązany na szyi renifera. Ten dźwięk w języku ewenkijskim nazywany jest gugarą.

Południowa Syberia to cel jaki wyznaczył sobie Andrzej Dybczak. Miejsce wyludnione, szare, przygnębiające, zdecydowanie nieturystyczne. A jednak pociągające : „ Moja młodość minęła mi na siedzeniu w lasach otaczających miejsce gdzie się wychowałem, Krynicę Górską. Czułem potrzebę rozszerzenia tego krajobrazu, znalezienia się w miejscu gdzie las ciągnie się aż po horyzont, i gdzie nie będę musiał się wkurzać na cholernych narciarzy, którzy znowu chcą wyciąć jakiś jego kawałek, żeby mieć z czego zjeżdżać. Jest tylko jedno miejsce, które jak mi się wydawało może spełnić te warunki i to była Syberia. No i jeszcze ludzie, którzy jak mi się wydawało wyrastają ze swojego krajobrazu bardziej niż my." - zwierza się w jednym z wywiadów autor.

Ludzie. Ewenkowie. Grupa etniczna trudniąca się hodowlą reniferów, myślistwem i rybołówstwem. 70 tys. osób z czego połowa zamieszkuje tereny Federacji Rosyjskiej. Świat, który odchodzi do lamusa.

Andrzej Dybczak w „Gugarze" chce ocalić pamięć o syberyjskich autochtonach. Jedzie na Syberię, by tam wtopić sie w koczownicze życie ostatnich pasterzy reniferów. Poznajemy zatem ewenkijską rodzinę Tatiany i Dimitra oraz ich dwóch synów. Tatiana jest mistrzynią gry w warcaby, ale też potrafi precyzyjnie wbić szpilkę w oko wiewiórki. Dimitri to życiowy filozof, wierzy w duchy, ma ogromny szacunek do przyrody, kurzy jak lokomotywa, bo w tajdze bez kurzenia ciężko przetrwać. Maksim- młodszy syn dopiero uczy się kurzyć, ukrywa się przed rodzicami. W tajdze spędza wakacje, ale nie chce się uczyć, chce zostać pasterzem reniferów, ale jest to raczej mało realne. Kola - syn starszy jest nauczycielem w pobliskiej wiosce. Niegdyś był mistrzem szachowym, jako jedyny wydaje się tęsknić do wioskowego życia. Nie ma koczowniczych genów.

Dybczak zaprzyjaźnił sie ze swoimi bohaterami, oddaje im głos, a sam często przejmuje rolę narratora. Autor zabiera czytelnika w głuszę, wprowadza nas w świat ponury, zimny, gdzie panują surowe zasady wyznaczane przez przyrodę.
„Gugara" to opowieść o tym co się już kończy, o życiu poza cywilizacją oraz o izolacji i próbach asymilacji. Ewenkowie od czasów prehistorycznych żyli w lasach, prowadzili wędrowny tryb życia, nie osiadali w wioskach, ale teraz wszystko się zmieniło. Wielu z nich straciło swoje stada, tak jak Bosman- jeden z bohaterów reportażu- sprzedał renifery za kilka flaszek. Teraz trzeba zrezygnować z tradycyjnego trybu życia i przenieść sie do pobliskiej wsi. 

Bohaterowie Dybczaka są na różnych etapach wchodzenia w ucywilizowaną rzeczywistość. Jedni z nich, np. ciotka Koli, nie wyobrażają sobie powrotu do tajgi. Dimitri nie wyobraża sobie życia poza lasem.

Dybczak snuje swą niespieszną opowieść przekraczając granice gatunku. Jego reportaż balansuje na krawędzi artystycznej prozy, przez co mamy wrażenie, jakbyśmy dostali do rąk powieść o ginącym koczowniczym plemieniu.



2 komentarze:

  1. Ależ mnie zachęciłaś! :) Z ogromną chęcią ją przeczytam, tylko muszę teraz kupić :D A imię Dimitr uwielbiam chociaż bardziej przez ''y'' :)(Dymitr ;D). Przeczytam!

    OdpowiedzUsuń

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.