Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

środa, 16 października 2013

Literacki Salon Angelusa-Oksana Zabużko



Drugim gościem w Salonie Literackim Angelusa była ukraińska pisarka Oksana Zabużko. Rozmowa prowadzona była w języku polskim, choć pisarka prosiła o wyrozumiałość, gdy będzie jej brakować słów. Poradziła sobie świetnie.
Zabużko już zapisała się w historii literatury. Wydana na Ukrainie w latach 90. książka jej autorstwa „Badania terenowe nad ukraińskim seksem" były prawdziwą bombą, która nie tylko wywołała skandal, ale również przyczyniła się do rozwoju rynku literackiego na Ukrainie. Od tego zaczęła się dyskusja:

- Czy czuje się Pani nadal autorką „Badań terenowych..."?
- Książki są jak dzieci, nie można się od nich uwolnić, nie można się ich wyrzec, nie można powiedzieć, że to było 16 lat temu i się odciąć. Z dzieckiem tak nie zrobisz. Na tym polega pułapka pisania, jesteś przywiązana do ubiegłych książek i nie możesz ich się wyprzeć, nawet jak z perspektywy czasu widzisz, że nie są dobre.

Zabużko opowiadała o różnicach pomiędzy jej wcześniejszymi bohaterkami, a Daryną-postacią z nominowanego do Angelusa „Muzeum porzuconych sekretów". Daryna jest kobietą dojrzałą i uczciwą wobec siebie. Bo ta książka jest m.in. o walce, by być sobą . 

Impulsem do napisania „Muzeum" i w ogóle do rozpoczynania jakichkolwiek innych powieści jest ciekawość. Według autorki pisanie to zabawa w ciemności: Gdy zaczynasz pisać nie wiesz, gdzie trafisz, więc piszesz dalej i jesteś ciekaw, gdzie cię słowa zaprowadzą, co się wydarzy. Wiesz mniej więcej co się zdarzyło, ale nie wiesz jak. Sama jestem ciekawa jak się potoczą losy, staram się zbliżyć do bohaterów. Dlatego nigdy nie potrafiłabym napisać kryminału, bo tam musisz mieć plan i wiesz już kto zabił, a przecież całe pisanie polega na tym, by odkrywać powoli, co się wydarzy.

Prowadzący spotkanie Łukasz Saturczak zapytał, czy nie ma poczucia, że pisząc „Muzeum" stworzyła coś na kształt eposu narodowego, który cementuje i panoramicznie przedstawia dzieje Ukrainy. Zabużko z uśmiechem stwierdziła, że to takie dziennikarskie podejście, a tymczasem ona zauważyła, że w ostatnich dziesięcioleciach nie powstała żadna książka o szczęśliwej rodzinie: Literatura żywi się nieszczęściem, a ja chciałam napisać powieść o szczęśliwej miłości, to było dla mnie wyzwanie. „Muzeum" nie jest prozą rozliczeniową.
Wieczór upłynął w miłej atmosferze. Pisarka okazała się rozmowną i dowcipną osobą, a prowadzący był świetnie przygotowany.

A już dzisiaj spotkanie z Ludmiłą Pietruszewską.

5 komentarzy:

  1. Spotkań z obiema paniami zazdroszczę, zwłaszcza że pisarki z tego kręgu językowego nie są u nas dobrze znane. Panowie - owszem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oksana jest bardzo wygadaną osoba, bardzo dobrze się jej słuchało, ale na dzisiejsze spotkanie spuszczam zasłonę milczenia :)

      Usuń
    2. Nie bądź taka, chociaż kilka słów.;)

      Usuń
    3. prowadzący sobie nie poradził

      Usuń
    4. Pół biedy, już się bałam, że Pietruszewska. Taką szansę zmarnować...

      Usuń

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.