Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

piątek, 9 maja 2014

"Co czytali sobie, kiedy byli mali? Rozmawiali Ewa Świerżewska i Jarosław Mikołajewski"



 


Tytuł: Co czytali sobie, kiedy byli mali? Rozmawiali Ewa Świerżewska i Jarosław Mikołajewski
Wydawnictwo: Agora S.A.
Rok wydania: 2014





Chodź, opowiem ci bajeczkę

Ciągle słyszymy, że Polacy nie czytają dzieciom, stąd mnóstwo akcji, spotów reklamowych zachęcających do wspólnej lektury. Problem jednak nie leży w tym, że rodzice są zabiegani i nie mają czasu na czytanie swoim pociechom, rynek książki dziecięcej jest tak przepełniony, że często nie wiemy po co sięgnąć. Kiedyś było inaczej, a przynajmniej ten wybór nie był tak ogromny.
Ewa Świerżewska i Jarosław Mikołajewski postanowili wypytać zatem znane osoby o ich pierwsze czytelnicze wspomnienia.

„Co czytali sobie, kiedy byli mali?" to zbiór 24 wywiadów. Dobór rozmówców jest dość specyficzny i nie ma jakiegoś jednego klucza. Wśród bohaterów są dziennikarze, aktorzy, muzycy, tekściarze, naukowcy, podróżnicy, sportowcy. Poznacie zatem dziecięce lektury m. in. Ireny Eris, Wandy Chotomskiej, Michała Rusinka, Kazika Staszewskiego, Roberta Korzeniowskiego, Pawła Mykietyna czy Agi Zaryan.  Takie zestawienie rozmówców, których różnią wiek, doświadczenia życiowe, zainteresowania, płeć, środowisko, w którym się wychowywali jest ciekawym eksperymentem, możemy bowiem obserwować, w jaki sposób te czynniki wpływały na dobór lektur.

Ale z tych wywiadów dowiemy się nie tylko, jakie tytuły zapadły w pamięć wypytywanych. Świerżewska i Mikołajewski pozwalają na krótkie dygresje i tak oto przeczytamy, że u Michała Rusinka książki były pomocne przy produkcji piszingera, w innych domach służyły jako podpórki pod różne rzeczy, wiążą się również z nimi dowcipne anegdotki.

Być może dla niektórych z nas książka „Co czytali sobie, kiedy byli mali?" będzie swoistym przewodnikiem po dziecięcej i młodzieżowej prozie, dla mnie to była podróż po własnych wspomnieniach z czasów dzieciństwa. Nie byłam zdziwiona faktem, że wiele moich lektur pokrywa się z tym, co czytali bohaterowie wywiadów. Można by na tej podstawie stworzyć kanon lektur z dzieciństwa, w którym prym będzie wiódł Jan Brzechwa, Julian Tuwim, Astrid Lindgren i wielu innych. Wszyscy bowiem czytaliśmy „Lokomotywę" , ale i „Kubusia Puchatka", choć niektórzy z rozmówców pamiętają ambitniejsze lektury. Zaskoczyło mnie, że w dzieciństwie wielu z zaproszonych do dyskusji gości sięgało po encyklopedię, a w wieku dziesięciu lat mieli już za sobą całą „Trylogię" Sienkiewicza i „Pana Tadeusza". I jak wszyscy zachwycają się ilustracjami Szancera, z nostalgią wspominają ulubione postaci Koziołka Matołka, Tytusa, Romka i A' Tomka, Tomka Wilmowskiego, o tyle już zdania na temat książki Amicisa pt. „Serce" są mocno podzielone.

W tych wywiadach często pojawia się pytanie o kształtowanie wyobraźni i o wpływ dziecięcych książek na osobowość, o dostępność, o pierwszych czytaczy, sposobach zdobywania kultowych lektur. Do tego należy dodać, że wydane rozmowy mają bardzo bogatą i kolorową szatę graficzną. To książka, która jest małym arcydziełem sztuki wydawniczej. Znajdziemy w niej zdjęcia rozmówców z czasów dzieciństwa, różne pomysłowo wplecione w rozmowę grafiki, zdjęcia okładek wspominanych książek , więc nie tylko mamy okazję poczytać, ale również i oko ucieszyć.

2 komentarze:

  1. Lubię kiedy rodzice opowiadają mi o swoich czasach kiedy byli w moim wieku. Słucham ich zawsze z zaciekawieniem, wyobrażając sobie jak wyglądali, co robili na co dzień i jak to się różni od dzisiejszych zainteresowań dzieciaków. Myślę, że ta książka również by mi się podobała właśnie pod tym względem, poznania ludzi, jacy byli co robili co czytali...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie to raczej o samych książkach jest, ale ciekawe. Zdziwiło mnie, że nikt z nich nie wspominała o "Plastusiowym pamiętniku", a przecież to też była kultowa książka tamtych lat.

      Usuń

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.