Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

niedziela, 20 stycznia 2013

Tomáš Zmeškal "List miłosny pismem klinowym"


 


Autor: Tomáš Zmeškal
Tytuł: List miłosny pismem klinowym
Przekład: Dorota Dobrew
Wydawnictwo: W.A.B.
Seria: Don Kichot i Sancho Pansa
Rok wydania: 2011




„ List miłosny pismem klinowym" to debiut czeskiego pisarza. Dodam- debiut mocny i wyrazisty, co potwierdza nominacja do ubiegłorocznego Angelusa.

Powieść rozpoczyna się ślubem Alicji i Maksymiliana, ale to tylko pretekst, by cofnąć się w czasie i poznać inną historię miłosną, historię Kwiety i Josefa, rodziców panny młodej.

Tomáš Zmeškal stworzył coś na kształt sagi rodzinnej z mocno zarysowanym tłem historyczno-politycznym.  Mamy tu bowiem obraz powojennej Czechosłowacji, komunę, ponure lata 50-te, rok 1968, aksamitną rewolucję. Ojciec Alicji, jak i cała rodzina, bezpośrednio zostają wplątani w sidła reżimu. Josef za działalność antypaństwową zostaje wtrącony do więzienia na dziesięć lat, ubolewa nad tym, że nie może patrzeć, jak dojrzewa jego córka. Kwieta, by jakoś pomóc mężowi wdaje się w romans z Hynkiem, funkcjonariuszem na wysokim stanowisku. Kobieta odkrywa przy tym swoje oryginalne erotyczne potrzeby. Zmeškal pokazuje, jak Historia potrafi wpłynąć na pojedyncze jednostki, jak łamie ludzkie życiorysy i tworzy absurdalną rzeczywistość, od której ucieczką może być jedynie szaleństwo.

Taką drogę wybrał cukiernik-Marek Svoboda, od którego odeszła żona. To postać bardzo efemeryczna, żyjąca we własnym wykreowanym świecie. Ląduje w psychiatryku, gdzie zasypuje swego lekarza prowadzącego niesamowitymi historiami ze swojego życia m.in. o tym, że jest sklonowanym Hitlerem i człowiekiem, który skąpał się w magicznej rzece dającej nieśmiertelność.

W powieści  Zmeškala realne wydarzenia polityczne zostają zestawione z mitami i legendami z arabskiego świata. Elementem spajającym jest list miłosny napisany przez Josefa pismem klinowym, zaadresowany do żony.

Postaci, które tworzy czeski autor są naznaczone jakimś fatum, ich losy nie mają happy endu. Jedynie ciotka Anna, niezwykle żywotna staruszka, zdaje się z dystansem podchodzić do życiowych kolei.
Jest również Jirzi- kuzyn, który wychował się w Londynie, ale jest pół- Czechem. Przyjeżdża do Pragi, by poznać swoja rodzinę i czeską kulturę. To właśnie jego postać autor wykorzystuje , by scharakteryzować czeski naród.

„ List miłosny pismem klinowym" to powieść śmiała i jednocześnie intymna. Zmeškal snuje w niej rozważania filozoficzne dotyczące istoty zła i wiary w Boga. Przyznam szczerze, że właśnie te fragmenty książki nie są najmocniejszą jej stroną, ale to przecież debiut czeskiego autora, więc nie można wymagać, by od razu stworzył on arcydzieło.  Choć wydaje mi się, że czeski pisarz ma wszelkie predyspozycje, by tego dokonać.

6 komentarzy:

  1. Brzmi obiecująco. Kolejna książka na listę.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja tam z biblioteki mam, w tym roku postanowiłam, że znów zacznę odwiedzać ten przybytek intelektualnej rozpusty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że solidnie się zabrałaś za czeską literaturę, moje zamiary krążą wokół klasyki, ale współczesnej tez jestem ciekawa. Wynotowałam sobie kiedyś tytuły do przeczytania i pamiętam, że wśród nich była "Kokosowa małpa", przypomniało mi się, bo autor nazywał się jakoś podobnie, ale skoro to debiut, to pewnie nie o tego autora chodzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a tak mnie coś wzięło z początku roku, później pewnie mi zapał opadnie ;)

      Usuń
  4. Oj jak mnie ciągnie do tej książki. Niestety w żadnej z bibliotek jej nie ma. A jeśli nawet w którejś się znajdzie to i tak jej dorwać nie mogę. A Ty pewnie we Wrocku masz wielki wybór bibliotek. Ja też nie narzekam, ale jeszcze jakaś jedna w pobliżu domu, albo pracy by się przydała. Chociaż może nie:) A po przeczytaniu Twojej recenzji jeszcze bardziej chcę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja przypadkiem na nią trafiłam, tak sobie stała i na mnie patrzyła i mi się przypomniało,że dość ciekawe recenzje miała, no i nominacja do Angelusa tez o czymś świadczy :)

      Usuń

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.