Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

wtorek, 7 lutego 2012

Maria Nurowska "Drzwi do piekła"

 


Autorka: Maria Nurowska
Tytuł: Drzwi do piekła
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania 2012





Niedawno miałam okazję zapoznać się z twórczością Marii Nurowskiej, a to przy okazji wydania książki „Nakarmić wilki". Muszę przyznać, że niewiele pamiętam z tamtej publikacji, a to dlatego, że była to historia zgrabnie napisana, którą szybko się czytało, ale jednak nic po sobie nie pozostawiała. Ot, taka literatura popularna, dostarczająca jednorazowej przyjemności. Pamiętam za to klimat powieści o wilkach i główną bohaterkę, która wydała mi się sympatyczną kobitką i była wiarygodnie przedstawiona przez pisarkę.
Tymczasem pojawiła się najnowsza powieść Marii Nurowskiej „Drzwi do piekła" - Najodważniejsza książka Marii Nurowskiej - jak to na okładce informuje nas wydawca. Ciekawa byłam, co też tam może być takiego kontrowersyjnego, do tego jeszcze jak zobaczyłam rekomendację Marty Mizuro, to już byłam przekonana, że to może być dobra rzecz. A tu, niestety, doznałam jednego wielkiego rozczarowania.

Rzecz rozgrywa się w Zakładzie Karnym dla Kobiet w Kowańcu. Główna bohaterka- Daria Tarnowska - pisarka, dostaje wyrok dwunastu lat pozbawienia wolności za zabicie swojego męża Edwarda. Kobieta zostaje wciągnięta w świat, którego do tej pory nie znała, w którym panują inne zasady. Musi się przystosować do więziennej rzeczywistości, walczy więc o swoje prawa, a w tym pomaga jej Izabela- więzienna wychowawczyni. Między kobietami zawiązuje się kuriozalna relacja, z lekkim erotycznym zabarwieniem.
Daria w więzieniu staje się osobą, do której wszyscy lgną. Pracuje w bibliotece i właśnie tutaj przychodzą inne więźniarki po to, by zwierzyć się naszej pisarce ze swoich życiowych tragedii.  Daria również pochyla się nad swoim życiem, analizuje je, próbuje poznać siebie, znaleźć sobie miejsce, określić swoją tożsamość, to kobieta zagubiona: „ A ja? Mnie też nie ciągnęło do mężczyzn, ale chyba w takim samym stopniu nie ciągnęło mnie do kobiet, nie ciągnęło mnie po prostu do ludzi i stąd chyba brała się niechęć do kontaktu fizycznego".
Z rzeczywistości więziennej Nurowska przenosi nas po chwili poza kraty i w licznych retrospekcjach poznajemy losy Darii. Dowiadujemy się zatem, że bohaterka była wychowywana przez babcię, ojciec został zakatowany przez UB, a matka ją opuściła. Daria ma białoruskie korzenie, co niejako dodatkowo ją stygmatyzuje. Wujek opłacił dziewczynie studia polonistyczne, w Warszawie Daria poznała Edwarda- redaktora prestiżowego literackiego pisma. To on zachęcił naszą bohaterkę do pisania, a później poprosił ją o rękę. I z tej ręki zginął.

Nurowska w „Drzwiach do piekła" porusza kilka problemów i próbuje przedstawić więzienną rzeczywistość: „Materiały do tej powieści zbierałam wiele lat temu w więzieniu dla kobiet. Przywiozłam stamtąd fantastyczny materiał"-  wyjaśnia nam na okładce sama autorka. Ale dlaczego tego materiału nie potrafiła wykorzystać? Więzienne relacje, stosunki na linii osadzona (Daria)- wychowawca (Iza) - inne więźniarki nie są dla mnie wiarygodne. Nie byłam wszakże nigdy w więzieniu, a o tym jak wygląda życie w takim miejscu wiem jedynie z reportaży i filmów i może nie powinnam oceniać, ale według mnie takie bratanie się z wychowawcą od razu stawia w złym świetle przed współosadzonymi. Jeżeli masz dobre stosunki z władzą, znaczy - jesteś podejrzana, jesteś klawiszem, a klawiszy się nie lubi, klawisze się gnoi. A tu proszę- Daria sobie wyrabia pozycję i na dodatek służy skazanym za konfesjonał. Nie wierzę w taką rzeczywistość, ale może zamiarem Nurowskiej było stworzenie czegoś na kształt przypowieści, a ja sie po prostu zwyczajnie czepiam?

Kolejnym problemem poruszanym przez Nurowską jest toksyczny związek Edwarda i Darii. Bohaterka kocha swego męża, sęk w tym, że nie potrafi się do niego zbliżyć fizycznie. No i facetowi lekko zaczyna odbijać, więc żonka wpada na pomysł, że będzie mu wybierać kochanki: „ Sama mu to zaproponowałam. Taką ograniczoną wolność. Wydawało mi się, ze jeżeli ja wiem i on wie, że ja wiem, to panuje nad sytuacją. Nie zależało mi na fizycznej wierności, ja tylko chciałam być tą najważniejszą kobietą. " I wszystko było ok do momentu, aż Edward naprawdę się nie zakochał.  W tę oryginalną relację Nurowska wplata jeszcze wątek polityczny, ukazuje dwulicowość Edwarda, jego psią uległość komunistycznym władzom. Jednym słowem- autorka robi z niego zakłamaną szuję.

Wszystkie wątki, plany czasowe się ze sobą przeplatają. Jednak konstrukcja widocznie się Nurowskiej sypie. Czytelnik zbyt szybko zostaje przeniesiony z jednego planu na drugi, narracja jest chaotyczna, częste powtórzenia, przytaczanie kilka razy tych samych wątków- oj, naprawdę byłam mocno zaskoczona warsztatowymi niedociągnięciami.

Nie lubię pisać źle o książkach i zawsze staram się znaleźć coś dobrego, nawet, gdy powieść kompletnie nie nadaje się do przetrawienia, dlatego muszę  przyznać, że Nurowskiej udało się stworzyć wiarygodne postaci. Kobiety osadzone w celi z Darią, to bohaterki pokrzywdzone przez życie, każda z nich to indywiduum, które zapada w pamięć. Nawet epizodyczne postaci są tak skonstruowane, że nie sposób o nich zapomnieć ( babcia Darii,  wujek, matka).

Mnie ta historia nie przekonała, jest według mnie mało wiarygodna. Niestety, tym razem Maria Nurowska pozostawi ślad w mojej pamięci, szkoda tylko, że będzie to ślad zawodu.

6 komentarzy:

  1. Nie umiem przekonać się do tej pisarki..nie pomogłaś w zachętach;) hihi nie wiem w sumie czemu...ale tak jest zabieram się za jej twórczośc i zabrać nie mogę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja już po nią nie sięgnę raczej...Ale może ktoś lubi takie stereotypowe czytadła

      Usuń
  2. UUUUUUaaaaaa, pojechaliśmy sobie po całości hehe;-)) Kurczę w jakim więzieniu zbierała materiały? Dzięki Mag, omijamy łukiem Panią Nurowską;-))

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś dawno coś Nurowskiej czytałam, ale się nie zaprzyjaźniłam z nią. Nie będę tego zmieniać. Nie mam tez ochoty na ciężkie klimaty, więzienie, katowanie, zabijanie, toksyczne więzi i inne takie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam, ja mam takie pytanie czy taką książkę można zaliczyć do "zwątpienie w miłość prawdziwą" ?
    Proszę o pomoc, jest mi to potrzebne do ustnej matury.

    OdpowiedzUsuń

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.