Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

środa, 6 lipca 2011

Lipiec z czasopismami


Ukazał się nowy numer wrocławskiego kwartalnika artystyczno-literackiego Rita Baum.  Tematyka nadzwyczaj dla mnie interesująca.

Anarchia, kultura punkowa stanowią niezwykle silną tradycję, także w Polsce. Kto nie zna takich zespołów jak Dezerter, Guernika Y Luno, Post Regiment czy Apatia? Punk jednak to nie tylko muzyka, ale także inne, pozornie niezwiązane z nim obszary. „Rita Baum” postanowiła tym razem zbadać, co kryje się na tych niepokornych i barwnych peryferiach. Co tam znalazła? Bardzo wiele, o czym można przekonać się, sięgając po punkowy numer.”
[wstępniak ze strony Rity Baum]

Sięgamy zatem i co widzimy? „Akt zbiorowej apostazji”, czyli kilka słów o Kościele i deklaracja kilkunastu osób o wystąpieniu z jego progów. A dalej już jest bardziej punkowo: felietony, artykuły  i kilka tekstów punk-rockowych kapel (wśród nich teksty No Means No, Kliniki, Patyczaka i Pidżamy Porno).
Oprócz tekstów związanych z kontrkulturą punkową są również recenzje oraz fragmenty twórczości wszelakiej. W numerze publikuje swe wiersze afroamerykański poeta Yusef Komunyakaa, a prozą raczą nas Marcin Białczewski, Joanna Lech i Sandra Szczepańska. Dla wielbicieli filmu redakcja przygotowała tekst Małgorzaty Radkiewicz „Tradycja nowej fali a filmy na Berlinale 2011”, natomiast Łukasz Ziomek przytoczy kilka opowieści o poszukiwaniu straconych tożsamości Godarda.
Miłośnicy teatru również znajdą coś dla siebie: Łukasz Rudziński porozmawia z Leszkiem Bzdylem – tancerzem, który zagrał w spektaklu „Charlie bokserem” (reż. Piotr Cieplak, Teatr Wybrzeże, Sopot).
Ja jako degustatorka reportaży szczególnie polecam ciekawy tekst Andrzeja Ficowskiego o wrocławskim wodzireju w stylu retro.
Na koniec warto zajrzeć do galerii Rity, gdzie Gosia Herba! prezentuje swe prace.
Tak wszystko naprędce opisuję, bo sama dopiero zasiadam do czytania i nie wiem od czego zacząć, bo wszystko by się już od razu za jednym machnięciem chciało przeczytać, a tu siedź człowieku i wybieraj- a co jeden artykuł to ciekawszy. Zachęcam!

Ale to jeszcze nie koniec, bo wczoraj ukazał się lipcowy „Bluszcz”. I tu również uczta dla ducha. 

Tym razem dużo w „Bluszczu” o poezji. Mnie szczególnie zaintrygował artykuł Agnieszki Wolny –Hamkało „Pieprz się, antologia wierszy kulinarnych”. A zaraz potem sięgam do moich ulubionych rubryk. Zaczynamy od wywiadów. Co my tu mamy- wywiad z Jackiem Fedorowiczem, już sam lead zachęca ( „I wtedy milicjant powiedział; WYDOWIEM SIĘ, CO JEST BRALNE”), a następnie Agnieszka Wolny-Hamkało magluje Jerzego Jarniewicza. O! I jest rozmowa z Marielą Mehr i Tadeuszem Dąbrowskim. I jeszcze opowiadanie Sylwii Chutnik, i jeszcze artykuł Jasia Kapeli o slamach literackich, i jeszcze słów kilka o wierszach zebranych Świetlickiego, i jeszcze dzień z życia Krzysztofa Siwczyka, i jeszcze stali felietoniści mają coś do powiedzenia, i jeszcze...jeeej, co ja tu jeszcze robię? Idę czytać i Wam proponuję to samo :).


6 komentarzy:

  1. Faktycznie "Bluszcz" zapowiada się ciekawie :)
    Ja zabieram się za nowy "Tygodnik Powszechny" bo kusi dodatkiem o Conradzie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie jakoś te pisma nie przekonują, ale zakup "Bluszcza" przemyślę

    OdpowiedzUsuń
  3. UUU do "RityBaum" mi blisko:) Szkoda, że to regionalny kwartalnik. Czy może można go dostać także poza Wrocławiem:) punkowo mi się zrobiło. Chyba zrobię sobie wieczór wspomnień i posłucham Dezertera i Post Regimenta...tylko zmieniają się kolory zielony, żółty i czerwony...ehh szalone lata!:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie także mocno "Rita Baum" zaciekawił. Można go dostać poza Wrocławiem? I jaka cena?

    OdpowiedzUsuń
  5. papryczka, Edith=> w sumie to nie wiem, czy można go gdzieś dostać poza Wrocławiem. Powinna być w Empiku. Cena 12,50

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie tym razem leży Bluszcz, Książki i jeszcze zeszły Bluszcz... a ja zaczytana aktualnie jestem w przewodniku po Pradze. W ogóle mam zaległości we wszystkim. Ach, te słowa, wszędzie słowa :) Ku naszej na szczęście radości :)

    OdpowiedzUsuń

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.