Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

poniedziałek, 2 maja 2011

Julian Barnes "Papuga Flauberta"


Jakiego koloru były oczy Emmy Bovary? Czy wypchana papuga z Croisset albo ta z Hôtel Dien jest tą samą papugą, którą Flaubert umieścił w „Prostocie serca”? Dlaczego autor „Pani Bovary” nie lubił lokomotyw? Czy francuski pisarz, mistrz realizmu, miał romans z Juliet Herbert? Kim była Luiza Colet? A kim jest Geoffrey Braithwaite?
Na to ostatnie pytanie mogę Wam zdradzić odpowiedź - „Wdowiec po sześćdziesiątce, lekarz, dzieci dorosłe, aktywny, pogodny, choć skłonny do melancholii, łagodny, niepalący, po amatorsku zajmujący się Flaubertem, lubi czytać, jeść, podróżować do już poznanych miejsc, a także oglądać stare filmy (...)”- taki właśnie bohater i zarazem narrator książki Juliana Barnesa – „Papuga Flauberta”. Na pozostałe pytania nie mogę odpowiedzieć, ponieważ odebrałabym Wam całą przyjemność lektury tej oryginalnej książki.
Z premedytacją, piszę „książki”, ponieważ nie mam pojęcia w jaką szufladkę gatunkową włożyć tekst Juliana Barnesa. Można to uznać za powieść, w której główny bohater opowiada o swoich fascynacjach Falubertem i o próbie zrekonstruowania biografii francuskiego pisarza. Można to uznać za oryginalną biografię – fakty z życia Flauberta pojawiają się tu nagminnie, ale...no właśnie są to dość nietypowe anegdotki, dotyczące raczej opinii i legend, jakie krążą wokół postaci autora „Szkoły uczuć”.  Geoffrey wydaje się mieć zadatki na fanatyka, wprawdzie jest lekarzem, ale świetnie orientuje się również w teorii literatury, snuje rozważania nad miejscem stylu w powieściach, zastanawia się nad funkcją formy, analizuje problem ironii w dziewiętnastowiecznych powieściach, zastanawia się nad różnicami między odbiorem dzieła przez zwykłych czytelników i  krytyków literackich. W swoje rozważania  wplata poglądy Flauberta, przytacza mnóstwo cytatów z twórczości swojego mistrza, odgrzebuje listy do kochanek, a wszystko to przekazuje w lekkiej formie, choć językiem dość obscenicznym. Nie znajdziecie w tej książce konkretnego, pełnowymiarowego i podanego na talerzu portretu Gustawa. Musicie się sami trochę pomęczyć i z tych wszystkich skrawków, cytatów, rozważań, wyimaginowanych rozmów ze znajomymi Flauberta, które w swej wyobraźni przeprowadza Geoffrey, sami stworzyć swój własny obraz dziewiętnastowiecznego pisarza. I radzę czytać uważnie, bo na końcu znajdziecie test egzaminacyjny z wiedzy o Flaubercie.
A co z tą papugą? Były podobno dwie, ale która jest prawdziwa? I czy w ogóle ma to jakieś znaczenie? Tego już zdradzić nie mogę.

Julian Barnes, Papuga Flauberta, Wydawnictwo Świat Książki, Warszawa 2011.
Dziękuję Wydawnictwu za egzemplarz recenzyjny książki. 

4 komentarze:

  1. Po przeczytaniu "Pani Bovary" od razu miałam ochotę czytać tę książkę ponownie. Kupiłam też biografię pisarza, ale jeszcze do niej nie zajrzałam... bardziej teraz interesuje mnie ta książka, którą opisałaś, i ten test na końcu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No proszę, wznowienie (chyba?)! Brzmi to naprawdę wspaniale. Bardzo sobie cenię twórczość Barnesa, chociaż nie wszystkie jego książki zachwycają w równej mierze. Flauberta jak dotąd czytałam dwie powieści i obie stały się dla mnie niezmiernie ważne, chociaż "Panią Bovary" czytałam już baaaardzo dawno.

    OdpowiedzUsuń
  3. haha bardzo lubię sformułowanie "skłonny do melancholii".

    OdpowiedzUsuń
  4. Virginio=> ja Panią Bovary czytałam dwa lata temu i nie mogłam się przyzwyczaić do tradycyjnej, dziewiętnastowiecznej narracji. Człowiek już tak tymi postmodernistycznymi dziwolągami nasiąknął, że ciężko mu się czyta takie tradycyjne rzeczy ;)
    Pani Katarzyno=> tak, to chyba jest wznowienie. Ja wcześniej Barnesa nie czytałam, ale nawet mi się spodobał. Pozdrawiam i witam w swoich skromnych progach
    kolmanko=> tam w książce jest krótkie rozwinięcie tego sformułowania :)

    OdpowiedzUsuń

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.