Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

wtorek, 5 listopada 2013

Elizabeth L.Silver "Przed egzekucją"



 


Autorka:Elizabeth L. Silver
Tytuł: Przed egzekucją
Przekład: Xenia Wiśniewska
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2013




Noa P. Singleton ma 35 lat. Jest zbrodniarką. Oskarżona o podwójne morderstwo od dziesięciu lat czeka na karę śmierci. Dzień X ma nadejść 7. 11.2012 roku.

Największą zmianą, jaką odczuwasz, kiedy zamykają cię w więzieniu, nie jest inne jedzenie, ograniczenie przestrzeni życiowej do kilku metrów kwadratowych czy brak prywatności w dni nieparzyste, gdy przysługuje ci prysznic. Nie jest nią nawet utrata przyjaciół i rodziny. Zmiana ta polega na wewnętrznej akceptacji faktu, że w końcu stałaś się osobą, którą zawsze miałaś być. Kiedy tu wchodzisz, dostajesz nowy numer, nowe miejsce zamieszkania, nową garderobę (...) żaden ślad twojej dawnej osobowości nie przekracza więziennej bramy (...) A do tego masz mnóstwo czasu na myślenie, zwłaszcza gdy jesteś odosobniona w celi śmierci.

Noa zaczyna spisywać swoje przemyślenia oraz przywołuje w pamięci wydarzenia, które doprowadziły do wykonania wyroku na młodej Sarze. Powieść ma charakter wspomnieniowego quazi-dziennika, w narrację wplecione są również listy Marlene, matki Sarah.

Z kart powieści dowiadujemy się, że nasza bohaterka to nałogowa kłamczucha. Jej ojciec jest kryminalistą, matka zerwała z nim przez to kontakty, ale po 23. latach budzą się w nim uczucia rodzicielskie i z sukcesem udaje mu się odnaleźć córkę. Prosi o szansę na odbudowanie więzi, Noa się zgadza. I tu pojawia się Sarah.

Jest jeszcze przyjaciółka z lat dzieciństwa, Pershephona. A w zasadzie jej nie ma, bo została zamordowana. Przypadek?

Mnóstwo w tych wspomnieniach niedopowiedzeń, białych plam, ale w miarę rozwijania się akcji, puzzle kryminalnej układanki zaczynają się układać i zaskakiwać.

Okazuje się, że Marlene, po dziesięciu latach zmienia poglądy na karę śmierci i zakłada fundację Matki przeciwko Okrucieństwu, której celem jest dążenie do uzyskania ułaskawienia dla osób skazanych wyrokiem na śmierć. Ale co naprawdę kieruje Marlene?

Noa podczas swojego procesu nie wypowiada ani słowa, z pokorą przyjmuje wyrok, a każdą apelację i próbę zmienienia decyzji sądu traktuje z dystansem.
Jest kobietą pogodzoną ze swoim losem, choć tylko ona i Marlene wiedzą co się wydarzyło naprawdę.

Powiem szczerze, że fabuła powieści Elizabeth L. Silver jest dość intrygująca, jednak autorka powinna popracować nad rytmem narracji i odpowiednim rozmieszczeniem wątków. Połowa książki to wspomnienia głównej bohaterki, które lekko zwalniają narrację i nudzą. Dopiero w momencie, gdy zostają wprowadzone postaci ojca i Oliviera-młodego prawnika, który zaczyna węszyć, akcja nabiera tempa, a przeciętni dotychczas bohaterowie zyskują nieco charakteru.

Najbardziej wyrazistą postacią jest Marlene. Wyrachowana, szantażystka, dobrze wie czego chce i zawsze potrafi to osiągnąć. Jej intrygi, chłodne podejście do innych, strach przed przyznaniem się do prawdy sprawiają, że w czytelniku rośnie chęć wykrzyczenia przed sądem całej prawdy o tej (i tu mi się na usta cisną same niecenzuralne słowa, ale oszczędzę Wam „mięsa", gdyż kulturalna ze mnie osóbka).

„Przed egzekucją" jest powieścią nierówną, ma swoje lepsze fragmenty i pod koniec rzeczywiście wciąga, ale czy jednak warto brnąć przez pierwsze dwieście stron, by przez kolejne sto mieć lekko zróżowione policzki z ciekawości? Sami musicie osądzić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.