Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Półfinaliści Angelusa oraz debata Biura Literackiego


Dzisiaj przewodniczący jury Literackiej Nagrody Europy Środkowej Angelus ogłosił czternastu półfinalistów. W tym roku na liście przeważa literatura polska, tytuły, które są nominowane również do innych prestiżowych wyróżnień. Pod koniec sierpnia zostanie ogłoszona siódemka finalistów, a wręczenie nagrody odbędzie się 19 października podczas uroczystej gali. Kilka dni wcześniej odbędzie się mini festiwal, na którym będzie można spotkać się z finalistami. Swój udział w festiwalu zapowiedzieli laureaci poprzednich edycji Angelusa-Jurij Andruchowycz i Gyorgy Spiró. A oto lista książek, które dostały się do półfinału:
 
1.Joanna Bator, „Ciemno prawie noc” (W.A.B.)
2.Karl-Markus Gauss „W gąszczu metropolii”, tłum. Sława Lisiecka    (Wydawnictwo Czarne)
3.Jacek Inglot „Wypędzony” (Instytut Wydawniczy Erica)
4.Mirko Kovać, „Miasto w lustrze”, tłum. Dorota Jovanka Ćirlić (Fundacja Pogranicze)
5.Norman Manea, „Kryjówka”, tłum. Kazimierz Jurczak (Czytelnik)
6.Kazimierz Orłoś, „Dom pod Lutnią” (Wydawnictwo Literackie)
7.Ludmiła Pietruszewska, „Jest noc”, tłum. Jerzy Czech (Wydawnictwo Czarne)
8.Jerzy Pilch, „Dziennik” (Wielka Litera)
9.Tadeusz Sobolewski, „ Człowiek Miron” (Społeczny Instytut Wydawniczy ZNAK)
10.Petra Soukupova, „Zniknąć”, tłum. Julia Różewicz (Wydawnictwo Afera)
11.Andrzej Stasiuk, „Grochów” (Czarne)
12.Szczepan Twardoch, „Morfina” (Wydawnictwo Literackie)
13.Krzysztof Varga, „Trociny” (Wydawnictwo Czarne)
14.Oksana Zabużko, „Muzeum porzuconych sekretów”, tłum. Katarzyna Kotyńska (W.A.B.)

Jak zwykle mocno kibicuję Twardochowi, ale nie obraziłabym się, gdyby statuetka powędrowała do Joanny Bator. Widzę również wśród nominowanych literaturę czeską, ale nie miałam przyjemności zapoznania się z opowiadaniami Petra Soukupova, jednak przez moją  słabość do tego kraju, również będę trzymać kciuki za „Zniknąć”, a zaległości w czytaniu na pewno nadrobię.

W tym roku mija dekada od zacumowania przez Biuro Literackie w Porcie Wrocław. Z tej okazji zostałam zaproszona do debaty dotyczącej działalności Biura w stolicy Dolnego Śląska. I tak sobie popisałam, pocukrowałam, ale szczerze:

Od samego początku śledzę inicjatywy Biura Literackiego. O Fortach w Legnicy mogłam jedynie poczytać, bo młodym dziecięciem w owym czasie byłam i rodzicie nie bardzo chcieli puszczać swą pociechę na jakiś festiwal poetycki, gdzie pewnie będą same hulanki i swawole. Jednak spod opieki rodzicielskiej się wyrwałam w 2002 roku i na studia polonistyczne do Wrocławia się udałam. A w rok później, cóż za niespodzianka, Biuro Literackie przeniosło swoją siedzibę do stolicy Dolnego Śląska. I się zaczęło. Byłam na każdym Porcie, nie we wszystkich imprezach brałam udział, ale to właśnie festiwal stał się, w moim odczuciu, wizytówką Biura. Oczywiście, że nie wszystkie pomysły były trafione, ale mam wrażenie, że po każdym Porcie Artur Burszta wnikliwie czytał relacje i oceny, które uwzględniał w przyszłych edycjach. Moim skromnym zdaniem Biuro Literackie przez te dziesięć lat odwaliło kawał dobrej roboty.

Poezja jest traktowana jako literatura przeznaczona dla wtajemniczonych, bo zwykły zjadacz chleba przecież nie zrozumie, o co chodzi w tych wszystkich metaforach czy innych metonimiach. I tu ukłon w stronę Biura, które niejako wprowadziło poezję pod strzechy, wyszło z nią do ludzi, na ulice Wrocławia i pokazało, że w tym kraju wiersze piszą nie tylko zarzynani przez nauczycieli w szkole Miłosz, Różewicz i Szymborska.

Trzeba przyznać, że Burszta ma niezłego nosa do dobrych tekstów, to właśnie dzięki książkom i inicjatywom Biura poznałam mroczne wersy Tkaczyszyna-Dyckiego, pokochałam lekko psychodeliczne poematy Andrzeja Sosnowskiego, zaczęłam podczytywać Martę Podgórnik i Joannę Mueller, którą uwielbiam za lingwistyczne zabawy, do tego jeszcze Zadura, Jarniewicz i Sośnicki.
Warto również przypomnieć projekty, które pomagają mniej znanym młodym pisarzom, mam tu na myśli "Połów", który daje młodym poetom szansę na zaistnienie. Bo wydać, choćby tylko arkusz, w Biurze Literackim to już jest wejście na salony poezji. I nie są to słowa rzucone na wiatr, bowiem o prestiżu wydawnictwa świadczą przecież liczne istotne nagrody przyznawane Biurowym autorom (wystarczy przypomnieć nagrodę WARTO dla wyłonionej w "Połowie" Julii Szychowiak).

Kombinowanie z formami przekazu łączenie i przenikanie sztuk, nowe pomysły, by przełożyć wiersz na język filmu, komiksu, wieczory autorskie podczas Portu, na których Zadura ubrany w dres, a Podgórnik jako królowa dyskoteki prezentowali swoje wiersze - to przyciąga. Odpowiedź zatem na pytanie o to, czy sukces tegorocznej edycji festiwalu (ja to bym nie ograniczała się tylko do sukcesu tegorocznej edycji, ale i do poprzednich udanych festiwali) potwierdza celowość zmian zapoczątkowanych kilka lat temu, jest oczywista.
Dziwi mnie fakt, że miasto nie wykazuje zainteresowania projektami Biura przygotowanymi z myślą o ESK 2016, bo w końcu jeśli nie Biuro, to kto ma zająć się poetycko-artystycznymi imprezami? Takie podejście może zachęcić do zwinięcia żagli i popłynięcia w inne, bardziej otwarte na oryginalne inicjatywy miejsca. Dlatego angażowanie się w projekty poza granicami Wrocławia, w innych miastach jest dla Biura jak najbardziej rozwijające, pod warunkiem, że nie znajdzie nowego portu i jednak z miastem się dogada.

A jak już jestem przy głosie, to nieśmiało chciałabym zasugerować, by może więcej spotkań autorskich zorganizować? Wierzę, że byłyby to spotkania oryginalne i zaskakujące swą formułą, już Burszta by się o to postarał.

Inne głosy w debacie możecie przeczytać TUTAJ. A jeżeli macie swoje zdanie dotyczące działalności Biura Literackiego to bardzo chętnie je poznam.


2 komentarze:

  1. Z nominowanym czytałam dotychczas tylko "Dziennik", więc trzymam kciuki za Pilcha,ale cieszę się, bo sporo Czarnego widzę ;-)

    Tekst o BL ciekawy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zobaczymy ile zostanie w finale z Czarnego :) W ogóle Czarne przez ostatnie lata zdominowało Angelusa :)

      Usuń

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.