Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

wtorek, 3 stycznia 2017

Pavel Šrut, Galina Miklínowá "Niedoparki na zawsze"






Autor: Pavel Šrut
Tytuł: Niedoparki na zawsze
Ilustracje: Galina Miklínowá
Przekład: Julia Różewicz
Wydawnictwo: Afera
Rok wydania: 2016

  
Ale, przepraszam, o co chodzi? Jak to ostatnia część? Panie Autorze, ja się na to kategorycznie nie zgadzam! Rozstania są trudne, a w przypadku moich ukochanych niedoparków pożegnanie może być i smutne i radosne-zależy, jak na to spojrzymy.

Lubię te stworki, naprawdę je lubię i przez dwie części zdążyłam się z nimi zaprzyjaźnić, choć mam wrażenie, że w moim mieszkanku nie zagrzały miejsca, natomiast w sercu...no cóż, jedni kochają psy, papużki, inni koty i niedoparki.

Przyznać się muszę, że poprzednie książki opisujące przygody sympatycznych skarpetożerców  aż tak mnie nie wciągnęły, jak wydane niedawno przez wydawnictwo Afera „Niedoparki na zawsze". Owszem, były miłości, podróże i trochę orientalizmu, szczypta smutku, ale teraz mamy do czynienia z prawdziwą aferą!

Ostatnia część niedoparkowej trylogii to mrożący krew w żyłach kryminał z elementami horroru, który wciąga jak pogryzanie orzeszków ziemnych. Czeka na nas prawdziwa zagadka, porwanie, śledztwo i tajemniczy głos Sam-cienia wydobywający się z połyskującego tygrysiego pazura. Idą ciary po plecach!

Nie spodziewałam się, że książka o smakoszach skarpet może wciągnąć jak powieści Stephena Kinga! Okazuje się, że świat niedoparków nie jest wcale takim bezpiecznym miejscem i prawdziwe czarne charaktery potrafią zakłócić jego rytm.

Praga zostaje zaatakowana przez armię rozpruwaczy, która nie pozostawi na swej drodze ani jednej nieposzarpanej skarpetki. Podejrzewane o tę zbrodnię niegroźne niedoparki muszą zmierzyć się tym razem ze złem w czystej postaci. I nie dość że wróg pojawił się z zewnątrz, to na dodatek w szeregach Kojotów (mafia skarpetożerców) dochodzi do zbezczeszczenia Czarnej Skarpety!

Kiedyś wydawczyni tej książki powiedziała mi, że autor jest święcie przekonany, iż niedoparki nie są tylko wytworem jego wyobraźni, ale istnieją naprawdę w świecie realnym. A skoro niedoparki wyszły z książki to Pavel Šrut do niej wskoczył i tam jako profesor Kędziorek dzielnie towarzyszy swoim bohaterom oraz podgląda ich zwyczaje. Jego wielki dzieło o życiu niedoparków wraz z rysunkami jest pilnowane lepiej niż oko w głowie, tak się mu zdaje, ale los lubi płatać figle.

Nowe postacie wprowadzone przez autora mają wiele twarzy (pyszczków?), budzą nerwy, ale też i sympatię (sprytna Tonka i mój najulubieńszy bohater-Włosy, Kojot-hipis, bardzo ciekawy charakter), a niektóre z nich współczucie (Li-chan, który został pozbawiony wspomnień) i oczywiście Fata, czyli zły los, który nigdy nie zginie i zawsze będzie się gdzieś czaił, bo zło niestety nie przemija.

Zastanawiam się do kogo kierowana jest cała seria „Niedoparków"? Do dzieci, to przecież oczywiste, ale i młodzież na pewno nie pogardzi opowieściami o przygodach uroczych skarpetożerców, a o dorosłych już nie wspomnę. W tych książkach każdy znajdzie coś dla siebie: miłośnik powieści przygodowych zachwyci się wyprawą Hihlika do Afryki, czytelniczka uwielbiająca romanse wzruszy się historią sąsiada Wacława oraz z uśmiechem będzie się przyglądać rozwijającej się znajomości głównego bohatera i Kawy, ten, który lubi czuć zimne dreszcze podczas lektury nie zawiedzie się czytając ostatnią część trylogii.

Jest mi smutno, tak zwyczajnie, jakbym żegnała się z kimś bliskim. Obserwowałam jak Hihlik z niedojrzałego niedoparka stał się prawdziwym dorosłym i odpowiedzialnym stworkiem ( no nie napiszę przecież, że mężczyzną, bo to nie ten gatunek). Będę za nim tęsknić, za nim i za całą rodziną skarpetożerców, a profesorowi Kędziorkowi  tylko mogę podziękować za to, że mogłam poznać te urocze stworzenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.