Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

piątek, 6 czerwca 2014

Mariusz Surosz "Pepiki. Dramatyczne stulecie Czechów"





Autor: Mariusz Surosz
Tytuł: Pepiki. Dramatyczne stulecie Czechów
Wydawnictwo: W.A.B.
Seria: Fortuna i Fatum
Rok wydania: 2010





Sielanka z dramatyzmem w tle

Stereotypy. Często się im poddajemy. To one wciskają  w poznawcze schematy, które utrwalają w nas fałszywe przeświadczenia. Tak jest, tak było i tak będzie. Ale są ludzie, którzy nie zgadzają się na  banalne kategoryzowanie rzeczywistości. To właśnie oni dostrzegają niuanse, wyjątki, potrafią wskazywać  inne perspektywy . Na pewno do takich osób należy Wojciech Surosz – dziennikarz, „wolny strzelec”, specjalista od spraw Pepików.

Wojciech Surosz od wielu lat interesuje się kulturą i historią naszych słowiańskich braci, a swe obserwacje opisywał w eseistycznych reportażach publikowanych na łamach najważniejszych dzienników i czasopism w Polsce.  „Pepiki. Dramatyczne stulecie Czechów” to jego debiut książkowy, w którym autor zgromadził wcześniej publikowane teksty, choć niektóre z nich zostały rozszerzone, a książka została dodatkowo opatrzona ilustracjami bohaterów opisywanych przez reportera.

Trudno się oprzeć wrażeniu, że Czechosłowacja jawiła się, i być może wciąż się jawi, przeciętnemu Polakowi jako kraj sielanki i anegdoty, pozbawiony dramatyzmu dziejów, tragizmu i kultury wartej uwagi – pisze we wstępie autor. I ma rację. Czechosłowacja to przecież przezabawny wojak Szwejk, knedliczki, piwo, Krecik oraz „czeskie filmy”, w których nikt nie wie o co chodzi, ale jest przynajmniej zabawnie. Surosz chce jednak pokazać, że Czesi, tak jak Polacy, mają swoją martyrologię, swoich bohaterów, buntowników, którzy niejednokrotnie musieli dokonywać tragicznych wyborów.  Są też i zdrajcy, osoby zaślepione, bez reszty oddani idei, która nie zawsze okazywała się słuszna. Zestawiając w tytule potoczne określenie narodu czeskiego z dramatyzmem,  Surosz prowokuje czytelnika, zmusza go do weryfikacji swych wcześniejszych wyobrażeń, ponieważ chce pokazać, że Historia dotyka zarówno naród jak i pojedynczego człowieka. To właśnie na owego człowieka kieruje autor  swoją uwagę,  w efekcie przedstawiając nam siedemnaście biografii ludzi, których różni niemalże wszystko – wiek, pochodzenie, zawód, płeć, a nawet narodowość. 

A jeżeli już przy narodowości jesteśmy, to warto uzmysłowić sobie, że w potocznej wyobraźni Czechosłowacja kojarzy nam się jedynie z Czechami.  A co ze Słowakami? - pyta Surosz. Kraj nad Wełtawą zamieszkiwali wszakże i  Słowacy ze swoimi dylematami, historią i narodowymi aspiracjami. Reporter o tym przypomina, przedstawiając sylwetkę Milana Ratislava Štefánika – słowackiego pilota, który  wraz z Tomasem Masarykiem i Edvardem Benešem stanowili trójcę, o której mówiło się : Co Masaryk pomyśli, Beneš powie, a Štefánik uczyni.   To właśnie Štefánik przekonał włoskiego premiera do podpisania umowy, w której rząd włoski wyraził zgodę na formowanie na terenie Włoch czechosłowackich jednostek. Ów pakt postrzega się jako pierwszy międzynarodowy dokument uznający niepodległe państwo czechosłowackie.

Bohaterami reportaży są politycy , m.in. Emil Hacha, Alois Eliáš, Edvard Beneš, pojawia się również Václav Havel, ale tylko jako postać epizodyczna. Szkoda,  przecież to osoba, która odegrała istotną rolę w dziejach  Czechosłowacji, więc skoro Surosz poświęcił kilka stron innym prezydentom , czemu nie pokusił się również o przedstawienie sylwetki pierwszego prezydenta Republiki Czeskiej? To powoduje pewien niedosyt i stwarza lukę w przedstawieniu dramatycznego stulecia naszych sąsiadów znad Wełtawy.

W książce Surosza znaleźli swoje miejsce również artyści,  którzy nie istnieją w polskiej świadomości, a są ważnymi postaciami czeskiego świata kulturalnego, np. Jaroslav Seifert – poeta, który dostał Nobla, choć w środowisku literackim pojawiły się głosy, że nagroda została mu przyznana nie za twórczość, ale za antykomunistyczną postawę. Ale czy ktoś o nim pamięta?

Są tu również portrety ludzi związanych z mediami  (Pavel Tigrid, Milena Jesenska). Jest bibliotekarz - Jiři Gruntorád, który posiada w swej bibliotece zbiór samizdatów z czasów komunistycznych. Wśród bohaterów Surosza znalazł się również Josef František , którego Arkady Fiedler opisał  w „Dywizjonie 303” oraz Vlasta Chramostova – aktorka ( zagrała m.in. w filmie „Zabić sekala” z Bogusławem Lindą i Olafem Lubaszenko u boku). Galeria to postaci zaiste ciekawa, ale znana do tej pory jedynie historykom i czechofilom. Teraz za sprawą Surosza zaistniały one w potocznej polskiej świadomości.

Zaskakujące jest to, że tę niewielką galerię otwiera tekst o Charlotcie Masarykovej – żonie pierwszego prezydenta niepodległej Czechosłowacji, która była Amerykanką z pochodzenia.  Pierwsza Dama nauczyła się czeskiego i weszła w praskie środowisko. Działała w stowarzyszeniach kobiecych, wspierała swojego męża, a do tego prowadziła dom i wychowywała dzieci. Nie jest to jedyna postać z rodziny Tomasa Masaryka, którą ukazuje Surosz. W książce znajdziemy bowiem portret jego syna- Jana Masaryka, którego śmierć do tej pory nie została jednoznacznie wyjaśniona.

Oprócz patriotów Surosz dotarł również do zdrajców  i oprawców ( Klement Gottwald, Karl Herman Frank), którzy zaślepieni komunistycznymi ideami po trupach dążyli do celu. Przypatrujemy się tym biografiom i mamy wrażenie, że przecież my to znamy. Historia Polski i Czechosłowacji w pewnym momencie zdaje się na siebie nakładać, ale między tymi narodami jest różnica, o której mówił Menzel – Czesi nie walczą. Czeski reżyser krytykuje swoich rodaków, zarzuca im bierność – Oddaliśmy kraj Hitlerowi bez mrugnięcia okiem (...) Potem przyszedł komunizm i też go zaakceptowaliśmy. Polacy zawsze walczyli i ginęli, a Czesi chcieli żyć. Jednak po przeczytaniu książki Surosza ten obraz czeskiej bierności ulega zmianie, bo okazuje się, że Pepiki również potrafią ponosić ofiary.
Reporter  wykorzystuje swoich bohaterów do ukazania tragicznych losów naszych braci z nad Wełtawy. Ukazuje fakty związane z Kartą 77, konsekwencje dyktatu monachijskiego, walkę o tożsamość  państwową, oraz tworzenie się podziemia walczącego z komunizmem. Z tego wniosek, że Czesi to nie tylko nieporadne Pepiki, ale naród waleczny, odważny i gotowy za swą wolność ponieść krwawe niekiedy ofiary.

Książka Surosza to niewątpliwie ważna pozycja, warto po nią sięgnąć chociażby po to, by sie przekonać, jak bardzo tkwiliśmy w stereotypach.


2 komentarze:

  1. wojciech surosz? a kto to? na okładce jest inne imię

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaki Wojciech, przecież jest napisane MARIUSZ

      Usuń

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.