Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

czwartek, 30 stycznia 2014

Katarzyna Mlek "Na wietrze diabeł przyjechał"



 



Autorka: Katarzyna Mlek
Tytuł: Na wietrze diabeł przyjechał
Wydawnictwo: Flosart
Rok wydania: 2013




 Gdzie diabeł nie mówi dobranoc

Laliki to mała miejscowość położona w Beskidach. Jej nazwa brzmi śpiewnie i wesoło, niczym dziecięca rymowanka. I jest całkowicie myląca. Wieś składa się z kilku smętnych domów, zamieszkanych przez prastarych mieszkańców. We wsi nic się dzieje, młodzi z niej uciekli, bo beznadzieja wyzierała z każdej walącej się chałupy. Do tego ponurego miejsca przyjeżdża nasz bohater, inżynier Zbigniew Linert. Ma nadzorować prace nad budową kościoła. Próbuje umówić się z tutejszym księdzem Bubą, ale z marnym rezultatem. Dopiero po czasie zrozumie, dlaczego duchowny ciągle szukał wymówek. Bo wiedzieć musicie, że nad Lalikami ciąży klątwa i nikt nie wie jak ją pokonać.

Katarzyna Mlek w rewelacyjny sposób oddaje klimat prowincji. Wieś jest magiczną enklawą, do której diabeł z wiatrem przychodzi i sieje spustoszenie i śmierć. Ludzie boją sie najlżejszego powiewu, ale jakoś żyć muszą.  W takie miejsce zostaje wrzucony miastowy człowiek, żyjący w zupełnie innej rzeczywistości. Z czasem poznaje historie poszczególnych laliczan i przesiąka magią tego miejsca.

Polubiłam mieszkańców Lalik. Urzekła mnie historia konioszeptacza Kociniaka, który pozwolił na zastrzelenie swojego ukochanego konia Łobuza, ciarki przechodziły mi po plecach, gdy czytałam o losach księdza Buby, wzruszałam się poznając dzieje miłości Janka Szalbota i drzewnej nimfy. Ach, i jeszcze jest stary Pysz, myśliwy, który ważył się podnieść strzelbę na Króla Gór.

W sześciu opowiadaniach Katarzyna Mlek próbuje przedstawić swoją wizję Beskidów, we wstępie zwierza się, że książce dążyła do odtworzenia atmosfery gór takiej, jaką zapamiętała, gdy pierwszy raz się z nich zakochała. I jest to obraz przesiąknięty fantastyką, zabobonami, klechdami, czarami i tradycją. Wizja polskiej wsi nie jest jednak taka, do jakiej się przyzwyczailiśmy. Nie ma tu sielanki wsi spokojnej, wsi wesołej, są za to diabelskie knowania i niepokojące wichury. I góralski upór oraz wiara w los, że jakoś się to wszystko poukłada, a zło zostanie przegnane.

Zbiór opowiadań Katarzyny Mlek to baśń o miejscu i ludziach, o ich miłościach, tęsknotach, lękach i o codziennych walkach z pokusami. Czuć nad tymi historiami unoszącego się ducha romantycznych ballad i romansów. Trochę tajemnicy, trochę grozy i dużo gawędziarstwa. Coś cudownego.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.