Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

piątek, 29 stycznia 2021

Wyzwanie czytelnicze z Lubimyczytać.pl. Styczeń


 

 

W zeszłym roku podjęłam wyzwanie przeczytania 52 książek. I udało mi się przeczytać dwa razy więcej. W tym roku jednak nie stawiam sobie żadnej liczbowej poprzeczki. Znalazłam za to ciekawą propozycję na portalu Lubimyczytac.pl. Co miesiąc będę się dowiadywać jaką książkę mam przeczytać. W styczniu jedna z moich lektur powinna zawierać w tytule jakąś liczbę. A tak się akurat zdarzyło, że na początku tego roku coś mnie popchnęło w stronę poezji i odświeżyłam sobie tomik Czesława Miłosza Druga przestrzeń", który pierwszy raz czytałam dziewiętnaście lat temu!

Nie pamiętam jakie wrażenie zrobiła wtedy na mnie ta książka. Byłam na pierwszym roku studiów polonistycznych i chłonęłam wszystkie nowości jak gąbka. W 2002 roku fascynowały mnie różne systemy filozoficzne. Uważałam się też za osobę wierzącą. Chodziłam w niedzielę do kościoła. I to by było na tyle mojej relacji z Bogiem. Podejrzewam, że wtedy nie rozumiałam tego, o czym pisze Miłosz. Nic dziwnego, autor miał wtedy 91 lat i naturalną jest rzeczą, że patrzył już w wieczność. Jednak mistyczny klimat tego tomiku mocno mnie wówczas intrygował.

Dziś, czytając te wiersze, odczuwam dziwny niepokój i ucisk w klatce piersiowej oraz wzruszenie. Teraz w czasie pandemii pytania o sprawy ostateczne krążą gdzieś w powietrzu, a wizja Boga, jaką przedstawia Druga przestrzeń" jest mi bardzo bliska - I On, podzielny, dla każdego osobny,/ Przyjmuje w opłatku jego i ją do wnętrza, w ich własny płomień. Teologia w wierszach.

Druga przestrzeń" jest podzielona na pięć części. Pierwsza to zbiór luźnych wierszy, druga to poemat o księdzu Sewerynie, trzecia zawiera Traktat teologiczny", czwarta to poemat pt. Czeladnik", natomiast część piąta to zakończenie w formie wiersza pt. Metamorfozy".

Już w pierwszym utworze otwierającym tomik, Miłosz stawia fundamentalne pytanie:  Czy naprawdę zgubiliśmy wiarę w drugą przestrzeń? /I znikło, przepadło i Niebo i Piekło?/ Bez łąk pozaziemskich jak spotkać Zbawienie?/Gdzie znajdzie sobie siedzibę związek potępionych? W wierszu nie ma rozpaczy, jest może niedowierzanie, zdziwienie, bo jeśli nie ma tej drugiej przestrzeni, to co się z nami stanie? Poeta nawołuje do płaczu i lamentu i do powrotu wiary w to, że jednak Niebo i Piekło istnieje. Mocno mnie porusza ten liryk. Tym bardziej, że jest on uniwersalny i dziś również widać laicyzację i odstępowanie od podstawowych prawd wiary. Traktuję ten wiersz jako opis współczesnego człowieka, którego wzrok jest skierowany tylko na życie doczesne, nie ma w nim potrzeby przeżywania mistycznych uniesień, nie ma w nim pytań tak bardzo kiedyś istotnych: skąd jestem, dokąd zmierzam?

W kolejnych utworach podmiot liryczny ukazuje swoje wewnętrzne życie, stawia pytania o istnienie Boga, moralizuje -  Jeżeli Boga nie ma, / to nie wszystko człowiekowi wolno./ Jest stróżem brata swego/ i nie wolno mu brata swego zasmucać,/ opowiadając, że Boga nie ma.- obserwuje otaczającą go rzeczywistość, łapie chwile, rozgrzebuje swoją przeszłość. Te wiersze mają bardzo intymny i konfesyjny charakter. Jest to poezja pytań ostatecznych, trudna w swej tematyce, ale pisana językiem obrazowym i zrozumiałym. Podmiot liryczny wyznaje, że całe życie spędził na poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie: unde malum? I choć bohater wierszy ma ogromną wiedzę filozoficzną, jest to inteligent, czytający Swedenborga, zastanawiający się nad mistycznymi pismami Oskara Miłosza, czerpiący też nieco z Schopenchauera, to jednak ma świadomość tego, że Boga w słowa złapać nie można. Dlatego teologia, która posługuje się językiem często skostniałym nie jest w stanie wyjaśnić rozumowo dogmatów wiary katolickiej. Jedynie poezja może uchylić nieco drzwi do zajrzenia pod poszewkę drugiej przestrzeni.

Ta poezja jest stonowana, choć zdarzają się momenty humorystyczne, jednak widać tu człowieka stojącego już u progu śmierci, świadomego swojego życia i śmiertelności ciała, patrzącego z niejaką fascynacją na starzejący się organizm, oczy, które już dają rysunek nieostry.

 Mnie najbardziej wzruszają wiersze w formie modlitw oraz poemat o księdzu Sewerynie, w którym pokazane są rozterki kapłana, który okazuje się być zwykłym człowiekiem, mającym czasami wątpliwości.

Druga przestrzeń" to poezja, nad którą trzeba się zatrzymać. Czytałam ten tomik prawie cały miesiąc, a i jeszcze czasami do niego zajrzę, bo mocno we mnie rezonują pytania, które są w nim postawione.

 

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.