Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

czwartek, 12 września 2013

Wiesław Myśliwski "Ostatnie rozdanie"







Autor: Wiesław Myśliwski
Tytuł: Ostatnie rozdanie
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2013










Od ostatniej powieści Wiesława Myśliwskiego minęło siedem lat, a to dlatego, że jak przyznał pisarz w wywiadzie udzielonym Michałowi Nogasiowi:  Po napisaniu książki muszę ją zrzucić z siebie. Muszę ją nawet przestać lubić, aby się nie powtarzać. Kiedy zaczynam myśleć o nowej książce muszę myśleć jak debiutant, doświadczyć tego, jak nie umiem pisać. Przekonanie o tym, że się umie pisać jest pierwszym stopniem do klęski.

„Ostatnie rozdanie" to proza rozliczeniowa. Bohater, człowiek dojrzały, z dużym bagażem doświadczeń, postanawia uporządkować swój notes, który prowadzi od czasu studiów. Mężczyzna zapisuje w nim nazwiska ludzi, których spotykał przez całe swoje życie. Notatnik jest bardzo zniszczony, przewiązany grubą gumą, by się nie rozleciał. Pomiędzy okładki wciśnięte są wizytówki, a niektóre kartki zdążyły już powypadać. Bohater chce przepisać notes, uporządkować adresy, wyrzucić dane zmarłych osób, powykreślać ludzi, którzy już w pamięci nie pozostawili śladu i gdy zabiera się do roboty, uruchamia się swoisty wehikuł czasu, który zabiera go w podróż do krainy wspomnień. Porządkowanie notatnika staje się synonimem rozliczenia z przeszłością oraz zmusza do refleksji nad pamięcią - Otóż nie radziłbym ufać pamięci, jako że pamięć podległa jest naszej wyobraźni, więc nie może być wyrocznią prawdy o nas. Tak naprawdę kim jesteśmy zawdzięczamy wyobraźni. Dlatego bohater jest przekonany, że prowadzenie skorowidza mówi więcej o jego życiu niż on sam o nim wie.

Plątanina nazwisk, imion, miejsc zamieszkania układa się w los, który nadaje kształt istnieniu człowieka. Przez pryzmat zanotowanych danych osobowych poznajemy zatem biografię bohatera, jego bliskie kontakty z matką, przerwane studia na akademii sztuk pięknych, sukcesy i zawodowe porażki, drobne romanse oraz próby odnalezienia własnego powołania.

Ale po co tak naprawdę wracać do przeszłości? Czy to jednak aby nie jakiś rodzaj tęsknoty za sobą tym, który w większości przeminął, a nie tak wiele jeszcze zostało mu do przemijania?- zastanawia się mężczyzna, by za chwilę stwierdzić: Żyłem jak żyłem. Bez poczucia podporządkowania się jakiejkolwiek całości. Kawałkami, fragmentami, strzępkami , częstokroć chwilami, można by rzec na wyrywki, od przypadku do przypadku, jakbym odpływał, przypływał do siebie, odpływał, przypływał.
Całe jego życie to ucieczka i wieczne dryfowanie na powierzchni. Ucieczka przed przyzwyczajeniem. Bohater miał wiele kobiet, ale zawsze, gdy już miało dojść do finalizacji długotrwałego związku tchórzył. Nigdy nie potrafił na dłużej zatrzymać się w jednym miejscu. Gdy czuł, że zaczyna się zadomawiać,  miał wrażenie, że ściany go przytłaczają, a przestrzeń kurczy się, zabierając mu oddech. Współczuję mu, bo jest zupełnie wykorzeniony, do tego takie życie w ciągłym biegu musi być męczące. Olga Tokarczuk w „Biegunach" afirmuje ruch, ponieważ zmiany stymulują, sprawiają, że żyjesz. W przypadku naszego bohatera ciągłe zmienianie miejsc, ucieczka przed związkami powiązana jest z lękiem przed odpowiedzialnością. Zatrzymanie się jest jednoznaczne z tym, że bierzemy odpowiedzialność za miejsce, za osobę, zaczynamy żyć nie swoimi problemami.

Warto przywołać jeszcze jedną istotną postać. Jest nią Maria, pierwsza i chyba jedyna wielka i prawdziwa miłość bohatera. Rozstali się, pewnie dlatego, że jak już wyżej wspomniałam, facet boi się zakorzenić. Mimo wszystko dziewczyna nadal pisze do niego listy, na które on nie odpisuje. Opowiada mu w nich o swoim życiu, a finał tej relacji jest zaskakujący.

Myśliwski w „Ostatnim rozdaniu" podejmuje temat dotyczący kondycji człowieka współczesnego, zadaje pytania o to co jest prawdą o nas samych, a co wyobrażeniem i na ile siła wyobraźni jest w stanie wykreować naszą tożsamość. Gdzie znajduje się granica między fikcją a realizmem?

Przyznam szczerze, że już dawno nie czytałam książki, która wymaga tyle skupienia i ciągłego zastanawiania się nad elementarnymi egzystencjalnymi kwestiami. Powieść Myśliwskiego nie jest bowiem lekturą łatwą, to proza zagęszczona i refleksyjna, zmuszająca do weryfikacji własnych doświadczeń.


3 komentarze:

  1. Czy mogłabym prosić o adres e-mail do Ciebie? Mam pewne pytanie, a nie mogę otworzyć okna: kontakt :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. generalnie kasuję komentarze anonimowe... ale podaj maila do siebie, to napiszę

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.